Z takim "arsenałem" i dilerka (oczywiście po wynikach badań zabezpieczonych środków odurzających) proszę nie liczyć na to że "prorok" poklepie chłopaka po ramieniu i jak dobry ojciec powie "idź synu i inie grzesz więcej". To nie ta książka i nie te wersety. Jak zostaną postawione już konkretne zarzuty, może być bardzo nieciekawie. Nie uprzedzając faktów - chłopak wgramolił się w niezłe tarapaty.
Z reguły nie jest to pewnie całkowitym przypadkiem - mógł być wcześniej dyskretnie inwigilowany i wpadł.
|