Witajcie;
[UWAGA UŻYWAM CZASEM MOCNYCH SŁÓW, tekst raczej dla osób w wieku 18+ ]
Odpowiadałem w postach już kilkukrotnie o co chodzi, (pierwsze chyba na stronie 33 tego tematu), opisywałem sytuacje w kolejnych - więc wystarczy wrócić się 1-2str. w tył i wszystko jest.
W skrócie:
1. Już wiem, ża zgody cofnąć nie można (jeden z pierwszych moich postów);
2. Zgadza się: Sąd zawiadamiany nie był (kobiety się bały poinformować o tym fakcie Sąd i Policję) - ponieważ po tym zawiadomieniu
MUSIAŁY BY z nim mieszkać pod jednym dachem, aż do rozprawy (nawet kilka miesięcy);
3. Podejmowały za to (ja także) próbe kontaktu z kuratorem;
3a. Kurator zasłaniał się tajemnicą, oraz - moje zarzuty do jego pracy: nie przeprowadził wywiadu środowiskowego; (zależało im na tym by zabrać go (skazanego)
DO PIERDLA bez donosu, by nie miał podstaw do mszczenia się w przyszłości), sąsiedzi widzą co wyprawia, wystarczy by kurator ruszył dupę i wypytał sąsiadów:
- czy pije,
- czy się awanturuje
- czy jeździ samochodem pomimo zakazu
3b. Nawet nie ma głupiego zapisu, zabezpieczającego rodziny/osoby w pobliży by mogły zapłacić za rozprawę (nakaz powrotu skazanego do ZK) i bez donosów się go pozbyć.
Choćby dla tego, że OT TAK IM SIĘ ZACHCIAŁO BO TO ICH DOM! Bez podstawy, bez niczego - po prostu - nie życzą sobie być w okolicy skazanego. Należało by to rozpatrzeć może w ten sposób, czy nie jest to łamanie konstytucyjnej wolności jednoski, czy nie ogranicza się jej praw - skazując na życie z przestępcą (pomijam fakt wyrażenia pisamnej zgody- właśnie dla tego na koszt osób taka rozprawa, ale jest BRAK takiej możliwości) -
CZŁOWIEK JEST ZMIENNY I RAZ CHCIAŁ, A ZA MIESIĄC JAK PRZEMYŚLAŁ SPRAWE JUŻ NIE CHCE MIEĆ SKAZANEGO OBOK!
3c. jak w pkt. 3a tylko są też
dzielnicowi - czemu on nie sprawdza zachowania osoby z bransoletą?
4. Skazany w końcu się wyprowadził do innej kobiety (niestety, ale jej głęboko współczuję bo znam jego możliwości)
Takie procedury jak te opisane wyżej powinny być nakazane kuratorowi/dzielnicowemu itd ,
powinno być to opisane jasno tłustym drukiem w ustawie i podkreślone by dbać tym samym o dobro społeczeństwa (może jest, to czemu nikt nigdy nie był u tej rodziny?), jeśli nie dopilnują skazanego osoby typu kurator dzielnicowy, może powinny ponosić jakąś odpowiedzialność za jego zachowanie? To, że ktoś bierze pod dach skazanego, nie oznacza, że musi go pilnować, od tego są - jak pisałem
POLICJA I KURATOR, no chyba, że kurator jest tylko po to by sprawdzić czy skazany ma prace i kiedy pracuje

,a policja tylko od przyjmowania zawiadomień

- to sorrry, pakuję dupę w troki i wyjeżdżam z tego kraju jeszcze dziś.
Klawisz w pierdlu ma obchód po piętrze? Nie wiem, co godzinę, co dziesięć? Nie wiem, nie siedziałem. Skazani w SDE nie mają takiej kontroli. Nikt nie robi tego "obchodu" przez cały (cholerny) rok ich kary.
//
W tym miejscu jako tako problem się skończył. Gdyż (pisałem o tym) nie ma go w domu tych pań - oczywiście teraz są podejmowane odpowiednie kroki z ich strony np. na Policji.
Jednak nie daje mi spokoju myśl, że gdzieś jeszcze w PL, mogą być osoby/rodziny zastraszone, bojące się ten fakt zgłosić i "
cichym głosem modlą się codziennie, iż kurator wykona swoje obowiązki i przeprowadzi choć czasem wywiad z zachowania skazanego np. u sąsiadów" powtarzam! Osoba zastraszona nie pójdzie na Policję! Osoby te są pozostawione bez wsparcie np.psychiatrów,kuratorów czy dzielnicowego (nie ma telefonu gdzie mogą zadzwonić, nikt im nie dał ulotki praw i obowiązków "wraz ze skazanym w SDE) bo ich zwyczajnie nie odwiedzają by sprawdzić sytuację "skazanego i współ domowników" - na to chce uczulić jeśli mnie takowe osoby czytają (np. dobrze czynią to funkcjonariusze SDE by kontrolować sprzęt, ale Ci nawet widząc zachowanie skazanego mało co mogą zrobić) (informacje na priv otrzymuję)
@Finister oraz @Ptasior zarzucacie mi (nie wiem czemu mi, jak pisałem jestem tylko łącznikiem Internet-rodzina), że kombinuję, kłamie itd...
Nikt nie każe "IM" prać brudnych gaci skazanego i go karmić. Czytajcie na miłość boską co piszę! Jeśli baby są zastraszone, on jest pijany i nieobliczalny wątpię byś Ty jeden z drugim staną tak ochoczo w ich obronie i zamknął pijanemu głodnemu lodówkę przed nosem. Doprowadziło by to w najlepszym wypadku do sytuacji, że @Finister lub @Ptasior stracilibyście po zębie lub z podbitym okiem. OK, skazany by nie zjadł i by musiał sobie kupić, a na drugi dzień? Drugie oko? Nie wiem ile ważycie, ale jako "chłopy" można się postawić, a dwie małe zastraszone drobne kobiety z dziećmi w domu - ONE CHCĄ TYLKO SPOKOJU!
Zaraz podniosą się głosy by zgłaszać to na policję. Znów mam powtórzyć SERIO? ZNÓW? były i są zastraszone - ciągle muszę je przekonywać, że źle postępują i niech wszystko w końcu powiedzą co się działo, bo jego już w domu nie ma! Mimo to, żadna ochoczo nie biegnie na Policję, bo on kiedyś wyjdzie - a co jeśli spełni groźbę -
że zabije po odsiedzeniu wyroku?
Mało to kobiet, ofiar gwałtu nie zgłasza ze wstydu, zastraszenia, mało to żon nie mówi o przemocy domowej, mało teściów, rodzin nie zgłasza tego faktu bo się boi? Wy mi nie tłumaczcie co powinny zrobić, bo ja wiem i jako, że średnio jestem 300-600km od nich sam też nic nie zrobię. Uwierz, że gdybym był świadkiem tego to pierwsze co to złożył bym zawiadomienie. Teraz mogę tylko je nakłaniać
by to ONE postąpiły SŁUSZNIE i poinformowały o tym fakcie odpowiednie organy, póki jeszcze wyrok mu się nie skończył.
Niejednokrotnie, zarzucacie mi/im,
iż nie chce Wam się wierzyć, że zaczą się tak zachowywać zaraz po założeniu obroży, a ja Wam odpowiem po raz
SETNY! (bo pisałem) iż jedna z nich go w ogóle nie znała (matka uściślając) bo koleś nie pochodzi z jej okolicy, gdzie (matka) mieszka. Córka się z nim rozstała bo ją kontrolował, rozeszli się...
Córka wprowadziła się do matki, a za kilka dni/tygodni przyjechał TEN KOLO, popłakał przyjęła go - później przyszła obroża (może mówił, że za alimenty, może prawdę, że za auto, nie wiem, nieważne w tym aspekcie) nie zdradzał zachowań psychopaty!.
Córka znała go może 1rok, gdzie jak sądzę raczej się nie chwalił iż jest przestępcą karanym wielokrotnie i ma długi kilkadziesiąt tyś... Bo jak sądzę ich znajomość trawa by może max kolejne 3minuty. Zataił ten fakt.
SERIO? Znów o tym piszę? Czytajcie moje poprzednie posty! Proszę!!! Dokładnie tak to opisywałem 1-3tygodnietemu. Nie chce mi się szukać, ale jest na pewno.
Powtarzam - już nie tyle w tym momencie chodzi mi o postępowanie jakie powinny one podjąć i co uczynić,
ale bardziej jestem zły, wręcz wściekły:

- na ustawodawcę bo nie przemyślał tego sposobu odbywania kary, nie rozebrał na drobne szczegóły i nie wpisał choćby takich obowiązków skazanego jak: np. zgłaszanie się 1x w tyg na komendę, odwiedziny dzielnicowego i kuratorów i nawet księdza! A co! (ok poniosło mnie z księdzem)
- na organy policja itd - bo w 4literach mają co skazani robią!
Skazany na odbywanie kary w SDE:
To jest człowiek, który powinien być w ZK - tak?
Czyli jest przestępcą i może być niebezpieczny - to czemu nikt nie sprawdza jak się zachowuje?
Wrzeszczycie mi tu o tym by składać zawiadomienia, a jeśli przykładowo ja nie chcę być kapusiem i wolę by to służby, które biorą kasę z moich podatków zapewniły mi bezpieczeństwo skoro mam człowieka z ZK w pokoju obok? jeżdżą radiowozami tam i z powrotem, nich sie zatrzyma obok osoby na chodniku i wypyta o zachowanie tego i tego... Wystarczy rozmowa 30sek, a nikt nie będzie kapusiem, nikt nie będzie składał donosów - wszyscy będą szczęśliwi, a źle zachowujący się skazany będzie tam gdzie być powinien czyli w ZK.
Nie mówię tu o gnębieniu niewinnego obywatela. Policja ma dane, że ten i ten odsiaduje wyrok, policja ma dane, że ten i ten jest w SDE - to skoro wiedzą gdzie jest człowiek mogący sprawiac problemy to po cholere czekają, aż ktoś ich zawiadomi o jego zachowaniu.
Przecież dokładnie wiedzą, czego po recydywie można sie spodziewać - tak czy nie? To jeszcze ja muszę to pisać - serio? Mam napisać poradnik dla policjanta, na których obywateli powinien zwrócić szczególną uwagę? - poważnie?
Aż ciśnie mi się słowo "k... m..."! na usta!
Napisać wielkimi literami?
Mówimy tu o recydywie na wolności, co to w ogóle za pomysł by recydywiści otrzymywali "opaskę"!
Czy coś jeszcze wyjaśnić?