Bardzo bym prosił o pomoc - Forum Prawne

 

Bardzo bym prosił o pomoc

Bardzo bym prosił o jaką kolwiek pomoc w mojej sprawie z góry dziękuję a sprawa jest troszkę poważna bo przez moja głupotę mam teraz ogromne kłopoty. Naj lepiej to zacznę od samego początku żeby niczego ...



Wróć   Forum Prawne > Pomoc prawna z zakresu prawa publicznego > Prawo karne


Odpowiedz
 
28-11-2010, 10:33  
Mody23Z
Początkujący
 
Posty: 4
Domyślnie Bardzo bym prosił o pomoc

Bardzo bym prosił o jaką kolwiek pomoc w mojej sprawie z góry dziękuję a sprawa jest troszkę poważna bo przez moja głupotę mam teraz ogromne kłopoty. Naj lepiej to zacznę od samego początku żeby niczego nie pominąć więc. Mam 28 lat kupiłem za grosze samochód marki Fiat Croma z 91r lecz się zepsuł nie był on do końca sprawny miał walnieta uszczelkę pod głowica ogromne wycięli i parę innych rzeczy chciałem go zrobić jak naj niższym kosztem więc pewnego dnia mój kolego zapoznał mnie ze swoim kolega bo to bardzo dobry mechanik i tak się zaczęły problemy kolega kolegi stwierdził że naprawi mi te auto bez interesownie tak ale też tak się nie stało pewnego dnia zadzwonił czy mógł bym podjechac w dane miejsce się spotkać bo ma sprawę do mnie przyjechałem na miejsce i poprosił mnie o pomoc czy nie pomógł bym mu zapakować parę toreb do auta z salonu fryzjerskiego bo tam pracuje jego żona i będą mieli remont czy cos takiego powiedziałem ok spoko kazał mi podjechac z boku salonu i czekać po chwili podał mi dwie torby i było już widać że to nie remont będzie tam bo bardzo mnie poganial i był zdenerwowany zapytałem go o co chodzi odpowiedział nic się nie bój zarobisz troche kasy wszystko będzie ok sam nie wiem czemu zostałem po załadowaniu kilkoma innymi torbami odjechaliśmy powiedział że mam jechać do domu przechować to przez parę dni też tak zrobiłem żeby być jak naj dalej już od tego miejsca na drogi dzień przyjechał zabrał kilka rzeczy a resztę zostawił dla mojej narzeczonej potem powiedział że jak sprzed resztę rzeczy to podzieli się ze mną pieniędzmi nie wiem czy to też sprzedał czy też nie ale pieniędzy już nie widziałem minęły dwa dni przyjechał do mnie i zapytaj czy chciał bym zarobić troche kasy odpowiedziałem no tak bo na obecna chwile nie pracowałem szukałem pracy lecz bez skutecznie narzeczoną też nie pracowała i pomyślałem że zarobienie jakich kolwiek pieniędzy będzie w naszej sytuację dobre ponieważ mam 5 letnia córkę wynajmujemy mieszkanie i opiekuje się 78 letnia babcia co jedynie z jej renty próbowaliśmy jakoś związać koniec z końcem ale zaczęliśmy popadać w ogromne długi mieszkanie 1500zł zadłużenia prąd gaz i groziła nam eksmisja a tu można zarobić choć troche pieniędzy zapytałem w jaki dokładnie sposób odpowiedział że mam tylko jechać jego samochodem więc się zgodziłem nic się nie mam bać bo tylko będę prowadził jego autem bo nie chce żeby one tam zostało powiedziałem ok pojechaliśmy dosyć daleko kazał mi zaczekać po czym poszedł gdzieś przyszedł i powiedział że jak będę widział że jedzie traktor to mam ruszyć przed siebie zapytałem jaki traktor odpowiedział nie ważne chcesz zarobić kasę czy nie i poszedł Ukradł traktor Ursus kazał mi wracać do domu jego samochodem a no pojechał traktorem powiedział że będziemy w kontakcie na drogi dzień przyjechał i dał mi 200 albo 250zł powiedział że go sprzedał minęło kilka dni i przyjechał z taka sama propozycja wiem że to już za puzno ale sam nie wiem dlaczego ja się na to godziłem znowu się zgodziłem pojechaliśmy znowu daleko i na miejscu poszedł na posesję kazał mi stanąć dosyć daleko od tego miejsca i obserwować otoczenie po chwili ukradł traktor Zetor jak już wyjechał z posesi wypadł mu akumulator na ulice i się rozlał popytem po jego auto i ruszyłem za nim po kilku narut kilometrach zjechał w las i tam mu zgasł powiedział że mam jechać załatwić akumulator i przyjechać zanim załatwiłem i przyjechałem do niego spowrotem to już było bardzo wczas rano zabrał akumulator i powiedział że mam wraca do domu on sobie jakoś poradzi bo będzie jechał polami i lasem bo jest już za wcześnie potem się odezwie pojechałem do domu na drogi dzień przyjechał po auto i powiedział że traktor stoi w bezpiecznym miejscu a pieniądze będą później nie odzywał się przez tydzień potem zadzwonił czy mógł bym podjechac w pewno miejsce na miejscu znaczyłem że no przyjechał Kamazem zapytałem z kad go ma odpowiedział że od znajomego bo musi go naprawić i ten znajomy przerobi go na pomoc drogowa czy cos takiego nie chciało mi się w to wieżyc ale pokazał mi ubezpieczenie aktualne OC na niego dowód rejestracyjny podjechalismy na zlomnice gdzie sprzedał Kiper z niego za pomoc dał mi chyba z 200zł i powiedział że jedzie zawieść resztę pieniędzy temu znajomemu i rozstaliśmy się na drugi dzień zadzwonił żebym podjechał przyjechałem w te miejsce był tam też nasz inny kolega zapytali czy chciał bym zarobić troche grosza mam tylko jechać przed Kamazem i obserwować czy nie stoi po drodze policja a jedziemy na stacje zatankować go na wala zgodziłem się po całej już sytuację przyjechałem na dane miejsce tam już spuścili paliwo do baniek 50L Pojechałem sprzedac 100L ropy po 2.50zł za litr jak przyjechałem z pieniędzmi to oddałem je koledze no je podzielił na nas trzech resztę ropy oni sprzedali i powiedzieli że kasa będzie wieczorem na drogi dzień to samo chcieli zrobić tylko w innym miejscu zgodziłem się żeby nie wyjść teraz przy nich na tchusza lecz specjalnie tak wolno jechałem żeby było już po wszystkim żeby nie mieć nic z tym spólnego i też tak było jak ja przyjechałem na ta stacje to oni już z niej odjeżdżaji po dłuższej chwili dojechałem do nich po czym pojechałem do domu bo oni mieli już na granych kupców na ta ropę mieli się odezwać jak będą mieli kasę ale tak też nie było po dwóch dniach kolego podjechał do mnie do domu i pojechaliśmy po jego żonę do pracy stwierdził że oszukali nas bo wzięli od nich ropę mieli dać kasę ale tego już nie zrobili zabrali smy jego żonę z pracy odzieżliśmy ja do dent w drodze jak mnie odwoził po drodze zauważył przyczepę dwu osiowa Wiola zapytał mnie czy nie od czepił bym jej od tamtego samochodu a on podjedzie na wstecznym i to wszystko nie chciałem się znowu w cos mieszać ale wyszlem i stwierdziłem że nie idzie jej od czepic myślałem że da sobie spokój ale on podjechał na wstecznym przyszedł i od czepił ja sam potem powiedział że wiedział że nie dam rady dlatego przyszedł mi z pomocą odwiózł mnie do domu i tak też urwalem z nim kontakt po kilku dniach dowiedziałem się że miał jakąś sprawę w sądzie i go zamkneli ale nie w tej sprawie tylko o napad na stacje jego żona chciała przedac auto żeby mieć na adwokata kolega miał tam jakiegoś kupca zadzwonił do mnie opowiedział całą historię i poprosił czy mógł bym jechać jego samochodem pod dom bo on nie ma jak i do kogo się zgłosić żeby zabrać dwa samochody jak przyjechałem na miejsce to stwierdził że jest za puzno i przełożymy to na jutro po kilku godzinach zadzwonił do mnie czy możemy się spotkać przyjechałem na miejsce i powiedział że jego znajomy pracuje jako ochroniarz na bocznicy kolejowej tam wymieniają tory i takie tam i tam jest taki kontyner blaszany a w nim miedź on nas tam wpuści a my wyniesieny kilka kg tej miedzi na miejscu było też dwóch innych mężczyzn zabrali smy 200kg miedzi a im mało było i zabrali z tamtat kompresor policja bardzo szybko doszła do tego kto tam był i to zrobił przyznajem się do tej kradzieży tego złomu i kompresora na przesłuchaniu zostałem poproszony do pokoju obok gdzie się dowiedziałem że o wszystkim wiedzą co robiłem z wcześniejszym kolega dostałem tydzień na zastanowienie się do tego czy się przyznam do tego czy też nie przyznajem się do tego:włamania do fryzjera kradzieży dwuch traktorów kradzieży dwa razy paliwa ze stacji tym kamazem i kradzieży przyczepy po czym się dowiedziałem że ten Kamaz też został skradziony ale z tym nie miałem nic wspólnego byłem przekonany że jak ma papiery to jest tak jak mówi usłyszałem też że jak się nie przyznam do tego to zostaną mi przedstawione zarzuty i w tedy nie będzie mowy o jakiejś ugodzie czy nawet o wyroku w zawieszeniu a jak się przyznam do przedstawionych mi zarzutów to jest możliwość o zlaczenie tych wszystkich spraw w jedną i o jeden wyrok w zawieszeniu bo nie byłem nigdy jeszcze karany a nie za każdy osobno więc też się przyznajem do tego wszystkiego lecz teraz się obawiam czy słowa tego policjanta były prawdziwe że złącza te wszystkie sprawy w jedną i że jak się przyznajem i poszlem na samo ukaranie to dostanę jednak wyrok w zawieszeniu i karę grzywny czy jednak tak się nie stanie a tym bardziej że sprawę tych kradzieży a sprawę tej miedzi prowadzi inny policjant bardzo bym prosił o jaką kolwiek pomoc bardzo dziękuję.
Mody23Z jest off-line  
29-11-2010, 09:37  
hakk
Użytkownik
 
hakk na Forum Prawnym
 
Posty: 172
Domyślnie RE: Bardzo bym prosił o pomoc

Trochę zawiłe to ale cóż...
Twoja wina jest bezsporna i ja bym na Twoim miejscu poddał się zaproponowanej karze. Tak jak powiedział ten policjant - wszystkie czyny będą włączone pod jeden akt oskarżenia. Warto by było zadzwonić do policjanta który prowadzi sprawę i zapytać się co uzgodnił z prokuratorem, jaka by była wysokość tej kary za te wszystkie czyny.
Radzę przyznać się do winy i poddać się karze.
Z tego co czytałem wiem, że nie będzie Cię stać na dobrego adwokata, który starał by się o obniżenie kary do minimum. Jeżeli organy ścigania chcą z Tobą zawrzeć układ (na który ty się oczywiście musisz zgodzić), to go zawrzyj.
hakk jest off-line  
Odpowiedz

Podobne wątki na Forum Prawnym
Wątek
§ Problem eWUŚ - prosiłym o pomoc (odpowiedzi: 17) Witam serdecznie! Mam pewien problem, a mianowicie zachorowałem, byłem u lekarza i nie było mnie w systemie eWUŚ. Lekarz powiedział że jedynym...
§ Umowa licencyjna utwór muzyczny, teledysk. Prosiłbym o pomoc. (odpowiedzi: 4) Witam serdecznie. Chcę podpisać z zespołem muzycznym jako manager umowę licencyjną, która pozwoliłaby mi w jego imieniu podpisywać dokumenty...
§ prosił bym o pomoc w sprawie o dill (odpowiedzi: 5) Witam mam problem ponieważ zostałem oskarżony na wstępie o przestępstwa z art 58 ustawy o przeciw działaniu narkomani i inne. zastosowano wobec mnie...
§ Błąd w opisie aukcji allegro prosiłbym o pomoc (odpowiedzi: 3) Witam serdecznie, wiem ze temat już wielokrotnie wałkowany, lecz nie jestem pewien swojej sytuacji i potrzebuję pomocy, sprawa wygląda tak ...
§ Serdecznie prosił bym o pomoc:) (odpowiedzi: 1) Witam wszystkich:) Mój problem polega na tym ze,byłem karany a chciał bym starać się o pracę w SW. Dostałem wyrok w zawieszeniu w wysokości 6miesięcy...
§ Zamieszczanie zdjęć z imprez masowych | prosił bym o pomoc (odpowiedzi: 8) Witam, Zostąły mi postawione zarzuty słowne że nie moge zamieszczać zdjęć w internecie gdy ktoś się na to nie zgodzi. A więc pewna osoba chce...


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 05:55.