Pieszy pod wpływem alkoholu- potrącony ze skutkiem śmiertelnym - Forum Prawne

zeimer

Brat potrącił pieszych, którzy wbiegli na ulicę (na pasach) podczas natężonego ruchu drogowego. Piesi byli po spożyciu alkoholu (nieletni)

Miejsce przejścia dla pieszych słabo widoczne.... jedyne oświetlenie to uliczne lampy ciągnące się wzdłuż ulicy oświetlające przede wszystkim zbliżające się skrzyżowanie.

Jest świadek naoczny, który potwierdza "wtargnięcie" pieszych.

Następstwem wypadku była śmierć jednej osoby oraz ciężki stan drugiej...

Kierowca trzeźwy, zachował szczególną ostrożność (prędkość ok 50km/h)- przygotowywał się do zjazdu na czwarty (zjeżdzający) pas, w celu zjazdu do stacji paliw.

Do kolizji doszlo ok 50 metrów przed pasem dla "zjeżdzających"

Warunki pogodowe nie sprzyjające - padający deszcz, ciemno-godziny wieczorne i śliska nawierzchnia- brak jakiegokolwiek hamowania z powodu nieoczekiwanego wtargnięcia pieszych.

Przewidzenie incydentu przez kierującego uniemożliwił fakt, że obie osoby tuż przed zdarzeniem przebiegły na lewym pasie przed innym pojazdem, który zasłonił pieszych oraz pieszym zasłonił nadjeżdzający pojazd.. Wypadek zdarzył się na prawym pasie...środkowy był wolny...

Co grozi za w/w przestępstwo??

Wiemy jaki paragraf, jakie czynności postępowania, jednak pytanie czy za owy czyn mój brat może w najgorszym wypadku zostać skazany na bezwzględne odsiedzenie kary w zakładzie??

Dodam, ze po wnikliwym badaniu pojazdu orzeczono, że stan auta w momencie wypadku był bardzo dobry...

radpor

Tutaj nikt nie odpowie ci na takie pytanie. Dopiero po zebraniu całego materiału można by się pokusić o jakieś werdykty.

W zasadzie najważniejsza będzie opinia biegłego, bo to w 90% spraw ona pieczętuje losy postępowania (wiem, że zaraz forumowicze mi to wytkną, ale niestety według mnie tak jest).

zeimer

Dziękuję za odpowiedź.

Jednak jeśli ktoś miał nie przyjemność stanąć w podobnej sytuacji proszę o wiadomość. Każda informacja jest na wagę złota... Jakże kruche jest życie ludzi wobec maszyny, głupoty i braku przewidywalności... Wystarczyło poczekać 10 sekund...

forg

Przykre, ale nie zachował szczególnej ostrożności. Jeszcze niech doda, że nie widział znaku o przejściu dla pieszych to pogrąży się całkiem.
Nie zmienia to faktu, że czasem piesi zachowują się mocno nieodpowiedzialnie. I jak widać - giną.

Użytkownik

Witaj! wszystko wyjaśni się na podstawie dowodów,tylko niech brat pilnuje akt sprawy jak skarbca.

Użytkownik

Powinna być wspólna opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego i medycyny sądowej.Taki wniosek trzeba by złożyć.Jest o co walczyć ze względu na skutki wypadku-kara,zakaz+ odszkodowania i może kolejne sprawy w sądzie cywilnym.OC nie musi wszystkiego załatwić. Wtargnięcie przed nadjeżdżający samochód pod względem prawnym oznacza winę pieszego a tym samym jego sprawstwo.Przy takim ustaleniu,jeśli nawet sąd uzna przyczynienie się kierowcy,to i tak musi go uniewinnić.Odwrotne ustalenie,czyli przyczynienie pieszego już nie jest korzystne.Tak więc należy szukać szansy w owym wtargnięciu(w czystej,udowodnionej postaci).

Użytkownik

Jest o co walczyć.
Koniecznie adwokat i to dobry, w tej sprawie trzeba bić się o uniewinnienie.
Rolą brata jest wskazywać, że poruszał się zgodnie z obowiązującymi przepisami, z prędkością administracyjnie dopuszczoną, był trzeźwy, poruszał się sprawnym pojazdem. Adwokat okrasi to wywodem na temat zasady zaufania na drodze i opowie, że nie podobna stawiać zarzutu osobie, która zachowała nakazane reguły ostrożności, a wyłączną winę za zdarzenie ponoszą piesi i tu poda, jakie przepisy oni naruszyli.
Jeżeli było tak, jak piszesz, to życzę uniewinnienia. Powodzenia.

forg

No i sobie dołeczek pogłębi - sam. Po drogach należy się poruszać nie z prędkością administracyjnie dozwoloną a dostosowaną do warunków ruchu.

Nie zachowała. Część przejścia dla pieszych była zasłonięta a mimo tego kierowca nie zwolnił lub też nie zatrzymał się. Taka może być argumentacja.

radpor

To, że są szanse na wyjście z tego bez żadnego uszczerbku to jest oczywiste.
Wszystko zależy od biegłego.
Znam przypadki, gdy ktoś przekroczył o 40 km/h prędkość i został "uniewinniony", a znam takie że ktoś jechał 40 na 50 i dostał wyrok.

Niestety, ale są też absurdalne opinie, które są najnormalniej w świecie żałosne, a ktoś bierze za to grube tysiące.

Podstawa to walczyć z negatywną opinią albo bronić dobrej

Użytkownik

@Zeimer - to, że pieszy/piesi byli pod wpływem alkoholu nie wyłącza odpowiedzialności kierowcy, tym bardziej, że warunki, jak sam napisałeś nie były sprzyjające. Może być tak, że Sąd uzna, że ich nietrzeźwość w jakimś stopniu przyczyniła się do wypadku (bo np.nie potrafili ocenić sytuacji tak jak człowiek trzeźwy).

A ja niekiedy mam wrażenie, że Sąd traktuje opinię biegłych jak powietrze .

zeimer

Dziękuję za rzeczowe odpowiedzi, stawiające sprawe z dwóch stron.

Czekamy jeszcze na odzew prokuratora.... W dalszym ciągu żadnej informacji... :/

"Nie zachowała. Część przejścia dla pieszych była zasłonięta a mimo tego kierowca nie zwolnił lub też nie zatrzymał się. Taka może być argumentacja."
- A nie jest tak, że cały czas jak jeździmy samochodami mamy zasłoniętą drogę, mijając się z innymi pojazdami??

I dlatego jest w przepiasach, ze przed pasami należy zachować "szczególna ostrożność", Jednak gdy, mimo zachowanej szczególnej ostrożności i tak doszłoby do wypadku??...

Kierowca jest zmuszony do ostrożności na jezdni, ale i ostrożności na chodnikach, trawnikach, poboczach itd... Piesi...no cóż mają swoje miejsce na jezdni, które jest ich zdecydowanym przywilejem.... Jednak wydaje mi się, że zgodnie z konstytucją wszyscy jesteśmy sobie równi i piesi mają taki sam obowiązek uważać na nadjeżdzające auta... Zawsze sprawa mogła się skończyć, tym , że brat by odbił w drugą stronę (jakby by zauważył pieszych) skończył na słupie i sam zginął...

Użytkownik

Odnośnie tej konstytucyjnej równościwszem prawa są równe ale różne.Przeczytaj przepis art.14 i 26ust.1 prawa o ruchu drogowym.To z jednej strony pieszy ma zakaz wtargnięcia a z drugiej kierowca nakaz szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do przejścia.

zeimer

Mam pytanie jeszcze odnośnie prawa jazdy....

Zostało zabrane w dniu wypadku. 06-02. Jutro mija termin ważności tymczasowego prawa jazdy... Co dalej??

Czy policja ma prawo przetrzymywać prawo jazdy, gdy jeszcze nie otrzymał zarzutu???

To nie jest na zasadzie tzw "48h". Jeśli nie mają zarzutów, to muszą wypuścić??

Czy można się ubiegać o przedłużenie tymczasowego prawa jazdy lub wydanie "oryginalnego"?