Błąd lekarski?
Witam, w sierpniu ubiegłego roku doznałem lekkiego wypadku w pracy, mianowicie przeciąłem się ostrym nożykiem. Po udzieleniu mi pierwszej pomocy zawieziono mnie do szpitala do zszycia. Lekarz dyżurujący bez żadnych badań typu prześwietlenie itp. natychmiast zaszył ranę i odesłał mnie do domu. Po 2 tygodniach trafiłem na stół operacyjny, gdyż okazało się, iż w wyniku rozcięcia uszkodziłem sobie tętnicę łokciową.W między czasie miałem oczywiście kontrole lekarskie w przychodni, ale chirurg twierdził, że wszystko w porządku, dopiero gdy poszedłem ściągnąć szwy zauważono niepokojący krwiak. Po operacji czekały mnie 3 miesiące rehabilitacji, wróciłem już do pracy, ale wciąż nie odzyskałem 100% sprawności. W między czasie miałem oczywiście kontrole lekarskie w przychodni, ale chirurg twierdził, że wszystko w porządku, dopiero gdy poszedłem ściągnąć szwy zauważono niepokojący krwiak. Ale do czego zmierzam mam kilka pytań:
1) czy mam prawo sądzić lekarza o popełnienie błędu lekarskiego i wystawienie złej diagnozy?
2) gdzie kierować sprawę?
3) ile może potrwać taka sprawa(miesięcy? lat?)
4) jakiego odszkodowania mógłbym żądać od lekarza?
|