Dziękuję . Już odpowiadam.
Do mnie przysłano kopię natomiast do męża nie , poniewaz w następnym tygodniu po tym zdarzeniu zadzownila Pani z banku i mąż przyznał się że nie pracuje. Ona powiedziała że tak sie nie robi i uznaliśmy sprawę za zakończona.
Nie wiemy na jaką kwote karta kredytowa ponieważ przedstawiciel zostawial puste pole a kwotę miał wyliczyc w razie czego sam bank jesli się zdecydujemy. mąz podal tylko " zarobki"
To była promocja w Multikinie- szliśmy do kina bez świadomości że jakikolwiek bank robi tam promocję- a co za tym idzie nie posiadaliśmy żadnych zaświadczeń o zarobkach ani o tym że jesteśmy zatrudnieni. Podpisaliśmy jednak jakieś dokumenty banku - ale mysleliśmy że jak m,ówi przedstawiciel jak zadzwonia w przyszłym tygodniu to wtedy zdecydujemy czy bierzemy tą karte czy nie.
Mąż przyznał sie do wpisania fałszywych danych , ale nie przyznal sie do wyłudzenia kredytu- Prokurator stwierdził, ze zeznania męża nie zasługują na wiarygodnosći teraz SĄD.Dziękuję bardzo , że tak szybko sie PAN/PANi odezwał.
Dodam jeszcze, że działo się to strasznie szybko, bo przed seansem kinowym. Kilkakrotnie pytaliśmy , czy wzięcie tych biletów i podpisanie dokumentów do niczego nas nie zobowiązuje.. Mąz jest mniej elokwentny niż ja i byćmoże niedostatecznie wytlumaczył w prokuraturze cale zajscie. Do tej pory nie karany za nic, nawet mandatu za parkowanie. Jesteśmy uczciwymi ludzmi a mąz nawet woli stracić niz coś od kogoś zyskac. Strasznie to dla nas trudna sytuacja tak moralnie.
DZIĘKUJE ZA PODPOWIEDZI.
W piśmie z sądu:
oskarżony o popełnienie przestepstwa z art. 13 &1
kk w zw. z art. 286&1
kk w zb z art. 297&1
kk w zw z art 11 & 2
kk
Zupelnie nie wiemy co te paragrafy znacza