Świadkowie kierowcy tak jak w poprzednim poście wszyscy jednakowo mówili, że to kumpel wychodząc z autobusu kierowce uderzył jak siedział za kierownicą

, a nie że kierowca wyciągnął kumpla z autobusu i porwał mu bluze. Zapomniałem we wcześniejszym poście napisać, że kierowca ten juz nie pracuje w PKS-ie, bo został zwolniony po skargach pasażerów. Co ciekawsze wyciąganie młodzieży przez kierowce, która głośno się zachowywała to było jego normalne zachowywanie, o czym dowiedzieliśmy sie po sprawie. Nie wiem czy kumpel miał pecha, że trafił na tego kierowce, czy to polska rzeczywistość ( za kase mozna wszystko).