RE: żle postawiona diagnoza przez lekarza
Witam!
Otóż piszę,bo potrzebuję pomocy. Moja mama skarżyła się na ból w okolicy brzucha.Wybrała się do lekarza rodzinnego,który stwierdził,że najnormalniej w świecie przewiało ją. Gdy ból nie ustępował mama ponownie wróciła do lekarza a ten dał skierowanie do szpitala. W szpitalu powiedzieli,że sprzęt do wykonywania badań jest zepsuty i nie mogą jej przyjąć na oddział. Dostała skierowanie od lekarza przyjmującego na termin tydzień później. Mama czuła się coraz gorzej.Przebywając w domu traciła siły,nie podnosiła się z łóżka. Tato nie wiedział jak ma sobie dać radę,załamał się. W między czasie pojechali do innego szpitala (nie rejonowego) stamtąd odesłali ją z kwitkiem twierdząc,że rejon jest w innym szpitalu. Po tygodniu rodzice wrócili do szpitala gdzie miało DOPIERO odbyć się to badanie. LEKARZ NIE CHCIAŁ PRZYJĄĆ mamy twierdząc,że nie ma łóżek wolnych w szpitalu. Dzięki interwencji taty przyjęto mamę na oddział wewnętrzny. Z dnia na dzień napływały gorsze wiadomości MAMA MIAŁA RAKA. W szpitalu spędziła jakieś 2 tyg po czym ZMARŁA. To był nowotwór złośliwy. Co w tej sytuacji powinniśmy zrobić? Być może mieli prawo ją nie przyjąć,ale dlaczego do cholery mój ojciec musiał się męczyć z mamą w domu bez żadnej opieki medycznej,diagnozy?! Z góry dziękuję za informacje .
|