przechowywanie danych przez policję - Forum Prawne

majka51

W związku z orzeczeniem którego fragment wklejam poniżej chcę wystąpić o usunięcie moich danych z KSIP. Ok. 7 lat temu zostało przeciwko mnie wszczęte postępowanie karne (takie tam rodzinne czułostki). Byłam wzywana na policję, pobrano ode mnie odciski palców, zrobili zdjęcie, po czym zostało postępowanie umorzone. Niedawno zdarzyło mi się wezwać policję, funkcjonariusze wylegitymowali mnie (ofiarę) i sprawców, kiedy sprawdzali nas przez radio przy mnie padło hasło "biała notowana". Z tego rozumiem że jestem w KSIP, mam rację? Nie mam nic przeciwko temu, żeby państwo miało moje odciski (jakby znaleźli moje zwłoki ze zmasakrowaną twarzą to nie będzie problemu z identyfikacją), ale "biała notowana" kojarzy się dość jednoznacznie, tym bardziej, że sprawca potem dowiedział się podczas przesłuchania na komendzie, że "jestem znana policji" i tę informację rozgłasza. A ja nic złego w życiu nie zrobiłam, poza oczywiście tym że mam ojca dłużnika alimentacyjnego. Jestem więc zmuszona chcieć te dane usunąć.

1. Kto jest administratorem danych przechowywanych w KSIP? Jednym słowem - do kogo mam się zwrócić o usunięcie danych? Komenda gdzie mnie przesłuchiwali (dawne miejsce zamieszkania)? Mój obecny rejon?
2. Czy poniższe orzeczenie jest już na tyle ostateczne, że mój wniosek o usuniecie moich danych zostanie rozpatrzony pozytywnie? Miał ktoś taką sytuację W PRAKTYCE albo słyszał przynajmniej o takiej?

orzeczenie WSA (sygn. akt II SA/Wa 625/11), dotyczące tego, ze policja nie moze przechowywać danych osób, wobec których umorzono postępowanie.
"W ocenie Sądu, prawidłowo GIODO uznał, że w rozpoznawanej sprawie zastosowanie winny znaleźć przepisy ogólne art. 32 ustawy o ochronie danych osobowych. Zgodnie z art. 32 ust. 1 pkt 6 i pkt 7 u.o.o.d.o. każdej osobie przysługuje prawo do kontroli przetwarzanych danych, której dotyczą, w tym ich usunięcia. Powyższy przepis określa przesłanki żądania usunięcia danych - są nimi: niekompletność zgromadzonych danych, nieaktualność, nieprawdziwość danych, zebranie ich z naruszeniem ustawy, albo gdy są już zbędne do realizacji celu, dla którego zostały zebrane.
Przepisy u.o.o.d.o regulują też procedurę żądania usunięcia danych (art. 33 – 35), czego w ogóle nie zawierają przepisy pragmatyczne."
Art. 35 u. o o.d.o.:
"1. W razie wykazania przez osobę, której dane osobowe dotyczą, że są one (...) zbędne do realizacji celu, dla którego zostały zebrane, administrator danych jest obowiązany, bez zbędnej zwłoki, do (...) ich usunięcia ze zbioru".

Nie wiem, czy to dobry dział, w razie czego proszę o przeniesienie wątku.

majka51

No i minęły 2 lata, a ja nadal nie wiem jak się za to zabrać. Czy może coś się zmieniło i sami usuwają zbędne dane?
Czy mogę się jakoś dowiedzieć czy nadal moje dane są w KSIP? Zadzwonić? Jeśli tak to dokąd? Czy na każdej komendzie mogą to sprawdzić?

gringo9

Nie możesz się tego dowiedzieć, nie możesz żądać ich usunięcia. Nie ma póki co do tego podstaw, choć niewątpliwie taka sytuacja godzi w autonomię informacyjną każdego kto tam trafił. Administratorem KSIP jest Komendant Główny Policji. I trzeba jeszcze dodać, że sam fakt figurowania tam niczym nie skutkuje bo i tak nikt prócz policji nie ma do tego dostępu.

majka51

A jak to co piszesz ma się np. do "Zweryfikowane dane osobowe usuwa się, jeżeli są one zbędne do realizacji zadań Policji albo gdy czyn nie stanowi przestępstwa, albo gdy brak danych dostatecznie uzasadniających jego popełnienie, albo gdy zdarzenie lub okoliczność, w związku z którymi wprowadzono informacje do zbioru, nie ma znamion czynu zabronionego, albo gdy sprawca został prawomocnie uniewinniony. "
KSIP – nowe zasady przetwarzania informacji (Nr 98 / 05.2013) - Prawo - Policja 997
owszem skutkuje, napisałam powyżej
Fakt, nie mam czasu grzebać w tych przepisach (w googlu widzę że wyroków było sporo, a obie strony że tak powiem), więc może coś przeoczyłam.

Poza tym chciałam zauważyć, że niby policja nie przekazuje, ale RP to RP więc jak widać powyżej nawet człowiek, który włamał mi się do mieszkania może tę niby tajną informację, jakobym była "notowana" uzyskać.

Indubio

Administratorem danych jest Komendant Główny Policji. Do usunięcia danych z KSIP długa i niepewna droga. Sam się w sobie zbieram żeby zadziałać. Proponuję wniosek o usunięcie do Komendanta, a jak to nie poskutkuje skarga do GIODO. Koniec końców rozbije się o WSA i ew. NSA.

majka51

I do tego muszę mieć adres do korespondencji w Polsce, prawda? (Na wszelki wypadek pytam, bo to może być problem w moim przypadku - po tych wszystkich przygodach wyprowadziłam się za granicę)
Indubio też jesteś zdania, że nie da się sprawdzić czy na pewno nadal trzymają te dane?

gringo9

Legalnie się nie da.

majka51

To to nie jest tak, że ma się prawo do wglądu, poprawiania, ew. usuwania danych? Co za dziwny kraj.
A jak się ładnie uśmiechnę, to technicznie mają wgląd do tej bazy na komisariacie?

Indubio

Możesz wnioskować na podstawie ustawy o ochronie danych osobowych o udzielenie informacji dotyczących przetwarzanych danych w KSIP, ale Komendant odbija takie pisma wskazując przepisy ustawy o policji i rozporządzenie ws. prowadzenia KSIP. Nie musi mieć zgody i może przetwarzać pozyskane dane bez obowiązku informowania osoby, której dane dotyczą.

Jeśli bardzo ładnie się uśmiechniesz to na komendzie mogą to sprawdzić, ale wątpię, że to zrobią. Wejścia do tej bazy wedle mojej wiedzy są rejestrowane. Takie nieumotywowane sprawdzenie wygląda podejrzanie. Zgadzam się z przedmówcą, że legalnie się nie da.

Ale nie musisz tego sprawdzać, jeśli na komendzie usłyszałaś "notowana", to mur beton mają Cię w KSIP.

Tak, musisz mieć adres korespondencyjny w Polsce ew. wyznaczyć pełnomocnika do doręczeń w kraju.

majka51

Dzięki niezmierne Już wiem, jak spędzę wakacje w ojczyźnie

Indubio

To przygotuj się na dłuuugie wczasy jeśli sądzisz, że w 2 miesiące to ogarniesz
Można rzec 2 lata wakacji

gringo9

Może nie merytoryczne pytanie - ale w czym ci to przeszkadza że tam figurujesz? I czemu jednocześnie nie przeszkadza ci że figurujesz w wielu innych bazach takich jak CEL czy CEPiK?

majka51

Przeszkadza mi z przyczyn opisanych w 1 poście. Nie życzę sobie być oskarżana o bycie "notowaną", nie życzę sobie żeby polskie organa ścigania oskarżały mnie o coś czego nie zrobiłam ("znana policji" jest prostytutka albo złodziej, ja byłam niewinna, co potwierdziła prokuratura). Gdyby to była po prostu baza wszystkich obywateli - nie miałabym nic przeciwko, bo niczego nie mam do ukrycia. Na włam nie chodzę, żeby odciski palców ukrywać. Ale w założeniu jest to baza kryminalistów, do których ja nie należę. Niestety dopóki tam jestem, jestem dokładnie tak traktowana przez polską policję. Poza tym jak widać łatwo o wyciek tych danych, co jest dla mnie sytuacją niekomfortową (a- byłam niewinna, b-jest to sprawa rodzinna).

To faktycznie nie miejsce na takie wynurzenia, ale skoro pytasz, to może napiszę skąd moje dane się tam w ogóle wzięły, to będzie Ci łatwiej zrozumieć. Mój ojciec jest złodziejem alimentacyjnym (obecnie winnym mi ok. pół miliona zł). Kiedy miałam 20 lat przez chwilę obie z matką byłyśmy bez pracy i wykorzystałyśmy ten moment na wystąpienie o zaliczkę alimentacyjną, żeby OPS złożył zawiadomienie o popełnieniu przez mojego ojca przestępstwa niealimentacji (nasze wcześniejsze zawiadomienia były odrzucane). W związku z tym zostałam wezwana do prokuratury gdzie złożyłam wyjaśnienia, w których m.in. kilka razy (odpowiadając na pytania przesłuchującej mnie pani prokurator) powtórzyłam, że ojciec spłaca nam 1000zł miesięcznie zaległości alimentacyjnych za lata 80-te. Kiedy pani dała mi do przeczytania moje zeznania, zauważyłam, ze uparcie zamiast 1000 pisała ona 100. Kazałam jej to poprawić i faktycznie w 4 miejscach poprawiła, w piątym już nie, a ja to podpisałam bo nie zauważyłam. Kolega tej pani (zresztą później zwolnionej) oskarżył mnie o składanie fałszywych zeznań (mimo że 4 razy w 5 stronicowych zeznaniach była poprawna kwota, tylko w jednym miejscu brakło tego zera). Wezwali mnie na policję w celu złożenia zeznań, wzięli odciski, zrobili fotkę, przesłuchali i sprawę umorzono. Wg mnie w ogóle nie powinni w takich sprawach zbierać odcisków (jest to dość uwłaczające - kto to przeżył ten zrozumie), a co mowa przechowywać ich latami. Ja byłam w tej sprawie ofiarą, a nie kryminalistą "znanym policji".

Szczerze mówiąc pierwsze słyszę o bazie CEL, a w CEPIK byłabym chyba tylko gdybym miała samochód zarejestrowany w Polsce/polskie prawo jazdy, czy się mylę? Poza tym tam chyba nie trzymają zdjęć i odcisków palców? No a przede wszystkim tam nie trafia się "za karę"


Indubio niestety tak długich wakacji to ja nie mam, ale myślę że 3 dni starczą na znalezienie pełnomocnika i wysłanie (za 5 zł, nie 6 funtów) pisemka do Komendanta.

gringo9

Być może łatwiej byłoby ci z tym problemem, gdybyś zrozumiała, że do KSIP nie trafiają wyłącznie kryminaliści, a wszystkie osoby które miały jakikolwiek kontakt z policją. A ty miałaś. Zresztą wystarczy zwykłe wykroczenie drogowe lub mandat za cokolwiek i taka informacja też tam trafia. Informacje z KSIP dostępne są wyłącznie dla upoważnionych policjantów i pracowników policji oraz dla sądów w ramach toczących się postępowań.
Co do innych baz danych to zakres danych tam gromadzonych jest równie szeroki. Jak wyrabiasz sobie paszport to też ci pobierają palucha i dostarczasz zdjęcie. Myślisz że po co? To wszystko jest tam gromadzone.
Na koniec jedna uwaga - policjant zachował się nieprofesjonalnie, bo obowiązują kody polegające na kombinacji kolorów i cyfr, które powinny być stosowane przy sprawdzeniach których wynik może usłyszeć obywatel. Gdyby radiooperator nie był leniwy tylko je zastosował to nie czułabyś się "uwłaczająco"

majka51

No niestety wszystko rozumiem, więc nie będzie mi "łatwiej" Nie pobiera się odcisków od ofiary, tylko od sprawcy, nawet domniemanego. Niewinni owszem, są tam, co widać po moim przykładzie, jednak odbiór będących tam osób jest jaki jest, także wśród policjantów - co, do końca życia zgłaszając przestępstwo mam się tłumaczyć za co to było i być osobą mniej wiarygodną, bo notowaną? Przecież to absurd. Wykroczeń drogowych nie popełniam, nawet na czerwonym nie przechodzę, w ogóle jestem do obrzydliwości uczciwa i porządna. Tym bardziej że za przechodzenie na czerwonym odcisków chyba nie pobierają...

TEORETYCZNIE te dane są dostępne tylko dla policji, w praktyce jak widać aż tak tajne nie są. Już raz wypłynęły i po prostu nie życzę sobie, żeby policja, która moich danych w odpowiedni sposób nie chroni, dalej je przechowywała. Widać, że nie są tam bezpieczne, skoro policjanci nie potrafią nawet ustawić radyjka tak, żeby sprawca nie słyszał co mówią po drugiej stronie, a policjant przesłuchujący podejrzanego ma na tyle długi jęzor, że opowiada mu że ofiara jest "znana policji"

Nie mam paszportu ani zamiaru wyrabiania go, chyba że brytyjski w dalekiej przyszłości Ale nawet gdyby mi się odmieniło i poczułabym potrzebę posiadania paszportu - niech sobie mają moje odciski (i z tej bazy korzystają jak znajdą moje zmasakrowane zwłoki), to nie zrobi ze mnie "białej, notowanej".