Czy syn będzie mógł dochodzić swych praw w postępowaniu cywilnym
Mam następujący problem. Synowi ukradziono motocykl 2.11.2011. Po tygodniu dzięki naszym poszukiwaniom policja odzyskała motocykl i złapała złodzieja. Po oględzinach mechanika okazało się, że jest zatarty silnik. Natychmiast pojechaliśmy i zgłosiliśmy to na policji, myśleliśmy, ze ktoś zechce obejrzeć silnik. Policjant powiedział, żeby mechanik zrobił kosztorys i złożyć go na komisariacie. Tak tez zrobiliśmy. Potem zadzwoniłam spytać jak do kosztorysu ustosunkował się złodziej. Policjant poinformował mnie, że przyznał sie także do zniszczenisa mienia i powiedział, ze pokryje koszty. Policjant spytał czy w związku z tym może mu dać moj nr telefonu bo najkorzystniej by było zawrzeć ugodę a matka sprawcy (złodziej jest uczniem-nie pracuje) prosiła o taką mozliwość. Potem nie zadzwonila a policjant poinformował mnie, że stwierdziła, ze teraz nie ma pieniędzy. Policjant poinformował nas, ze sprawa jest oczywista i trzeba po prostu czekać na wyrok sądu. Miesiąc temu syn i mąz dostali wezwanie do sądu w charakterze świadków, takie samo dostał nasz mechanik. Dziś była rozprawa, okazało się, ze złodziej odwolał swoje przyznanie się do winy, twierdząc, że nie zrozumiał tego co podpisuje. Nie bardzo rozumiem jak to możliwe ale właśnie w taki sposób fakt ten wytłumaczyła Pani adwokat. Najgorsze było to, ze nie stawił się prokurator więc odnosiło się wrażenie, że zostaliśmy zostawieni samym sobie. Zatarły się różnice poszkodowany-złodziej, bo biednego złodzieja bronił adwokat. Słyszeliśmy jak złodziej kłamie ale nie mogliśmy przecież w żaden sposob zareagować. Świadkowie zeznali, że przed kradzieżą motor był w bardzo dobrym stanie, zadbany, odpalał bez zarzutu, pracował równo i w ogole wszystko ok. mechanik wytłumaczył w jaki sposób mogło dojść do zatarcia silnika. Złodziej kręcił i kłamał ale obchodzono sie z nim jak z jajkiem. Sprawę odroczono, na wniosek adwokata powołano biegłego z zakresu mechaniki samochodowej. Rozprawa za miesiąc. A my zastanawiamy się co teraz? Czy prokurator raczy przyjść na rozprawę?
Z toku postępowania czuliśmy sie, jakby to nas ktoś oskarżał. Wiemy, że mamy rację i że złodziej musiał zatrzeć ten silnik bo stojąc na pewno się nie zatarł dlatego nie chcemy dopuścić, zeby się wymigał banalnym kłamstwem.
Czy jeśli w postępowaniu karnym wniosek o pokrycie strat z tyt. zniszczenia motocykla zostanie oddalony, możemy wystąpić z wnioskiem cywilnym? Wtedy z pewnością wynajęlibyśmy adwokata który by nas reprezentował. Mysleliśmy, że to sprawa oczywista a teraz po prostu ręce opadają...
Prosze o poradę, co możemy zrobić?
|