Sad pierwszej instancji sprawa karna- POMOCY
Witam wszystkich uzytkowników, których proszę o pomoc, gdyż nie mam już ani finansów, ani nikogo kto mógłby mi pomóc.
Prawie 3 lata temu sąsiadka podała mnie do sądu o groźaby karalne 190 $ 1 k.k. Sąd I insancji delikatnie mówiąc zignorował, moje dowody, materiały. Od początku moim zdaniem był stronniczy na korzyść oskarżającej. Mąż osoby oskarżającej leczy się psychiatrycznie i przynosił na każde posiedzenie L4, a nastepnego dnia 12 H strózował, sąd jego zeznania przyjął jako wiarygodne. Oskarżajaca na mnie składała fałszywe zeznania na które miałem dowody na moją korzyść. Opro oprócz tego zeznała, że to ona sprowokowała. Oczywiście sąd mnie skazał. Oskarżajaca na wszystkie pomówienia nie miała ani jednego dowodu, świadka. Zeznawała co jej slina na język przynosiła. Ostatnio byłem na policji i policjant powiedział mi, że sąd powinien wystapić o ściganie oskarżającej za fałszywe zeznania, gdyż miałem dowody na wiarygodnoś jej zeznań (przypominam, ze sąd był bardzo stronniczy i wspierał oskarżającą). Dlaczego sąd zignorował moje dowody? Czemu nie chciał zauważyć tak poważnych błędów? Wyrok zaskarżyłem i podałem do sądu okręgowego i mnie uniewinnił.
Pytam się Państwa co mogę zrobić??? Oskarżająca rok temu zmarła i jej córka nadal ciągnęła sprawę cały czas czując się bezkarnie i wymyslała następne dziwne historyjki... Muszę ich jakoś przystopować, gdyż nawet nie wiem kiedy dostanę na następną sprawę wezwanie a już tak się stało i druga sprawa się toczy... Co zrobić? Policja ignoruje- mówią że wyższy płot albo się wyprowadzić i to ze smiechem na ich twarzy.
Zapomniałem dodać, że podczas ich zeznań mówili, że nas (moją rodzinę) podglądają, nagrywają, jakie zakupy przynosimy do domu, co porabiam na swojej działce (to złożyliśmy jako stalking, ale prokurator odrzuca???!!!).
Co robić??? Zapomniałem dodać, ze od prawie 20 lat prowadzą konflikt z innymi sąsiadami, którzy też zeznali na moją korzść... Nie wiem co zrobić? Chciałbym za adwokata odzyskać pieniądze, sąd I insancji podać gdzieś za te rażące niedociągnięcia...
|