Zażalenie czy odwołanie? - Forum Prawne

sylwia_xp

Witam. Piszę w imieniu znajomego, który jest w bardzo ciężkiej sytuacji. A więc zacznę od początku. Narzeczona znajomego odeszła od niego z dzieckiem do rodziców, od samego początku utrudniała mu kontakty z dzieckiem, lecz prawdziwy horror zaczął się gdy znajomy pewnego dnia poszedł by zanieść dziecku klocki lego, jego nie doszły teść jest osobą bardzo impulsywną i gdy jego córka powiedziała by pod jej nieobecność nie wpuszczał mojego znajomego, ten wyskoczył na niego z młotkiem i tkliwie go pobił, po czym zadzwonił na policję, że to mój znajomy go zaatakował jego była narzeczona znalazła sobie nowego partnera więc nie na rękę jej było gdy mój znajomy przychodził do swojego dziecka i za wszelką cene chciała się go pozbyć. Składała pisma do sądu o nękanie i zastraszanie, gdzie takie czyny nigdy nie miały miejsca. W końcu spotkali się w sądzie gdzie zeznała, że oskarżony spotykając ją raz na przystanku zaczął ją wyzywać i straszyć. Mój znajomy miał dwóch świadków ktorzy z nim wtedy byli, że absolutnie takie coś nie miało miejsca, owszem, spotkał ją i rozmawiał by pozwoliła mu widywać się z dzieckiem a nie zatraszał lub wyzywał. Mimo to sąd uwierzył powódce i skazał znajomego na 1,5 roku pozbawienia wolności. Na doręczone pismo przysługuje zażalenie. I tu moje pytanie, pisać zażalenie czy odwołanie? Jeśl zażalenie to czy jest coś co można zarzucic takiemu postanowieniu. Z góry dziekuję za odpowiedzi.

a priori

Jeśli został skazany na karę roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności, to z całą pewnością nie nastąpiło to w drodze postanowienia, lecz wyroku. Od wyroku zaś nie przysługuje ani odwołanie, ani zażalenie, lecz apelacja.

Gdy zaś chodzi o pytanie, co można zarzucić wyrokowi - skąd moglibyśmy to wiedzieć, skoro nikt z nas nie miał okazji się z nim zapoznać?

sylwia_xp

Jest to postanowienie Sądu Rejonowego a na samym dole jest poczuczenie, że na powyższe postanowienie przysługuje prawo do zażalenia w terminie 7 dni od doręczenia pisma.

a priori

Czego dotyczy to postanowienie? Bo na pewno nie skazania...

sylwia_xp

Oskarżony miał w poprzednich sprawach zakaz zbliżania się do powódki i dostał wtedy ten wyrok w zawieszeniu, więc wyprowadzając z błędu to nie postanowienie o skazaniu a o odwieszeniu kary pozbawienia wolnośći. Przepraszam, mój błąd.

askirkov

Lektura dla znajomego:

Kodeks karny:

Art. 233 - składanie fałszywych zeznań lub zatajenie prawdy

Art. 234 - fałszywe oskarżenie

PS

A więc wcześniej miał coś na sumieniu. Co dokładnie? Ile było tych spraw?

sylwia_xp

Wtedy właśnie była ta sprawa związana z tym nie doszłym teściem, on i jego narzeczona oskarżyli go o nękanie i zastraszanie, czy nękaniem można nazwać to, że chciał odwiedzić swoje dziecko, zabrać je na spacer? Zastraszać na pewno nikogo nie zastraszał, znam go bardzo długo i wiem, że jest to dobry i spokojny człowiek, który stroni od wszelkich konfliktów, nastomiast gdy jego teść zaatakował go młotkiem po czym zadzwonił na policję, że to oskarzony go zaatakował a narzeczona dodała swoje w sądzie, sąd oczywiście uwierzył im, zakazał zbliżania sie do powódki i teścia i zasądził kare pozbawienia wolności w zawieszeniu, natomiast to nie wystarczyło powódce i gdy tylko spotkała oskarżonego na przystanku gdzie ten tylko zapytał jak się ma ich syn i czy bedzie mógł go kiedyś zabrać na lody (są na to świadkowie) ta następnego dnia poleciała do sądu twierdzac, że oskarżony na tym przystanku ją wyzywał i zastraszał a więc sąd z uwagi na złamanie zakazu zblizania sie postanowił odwiesic kare. To tak w skrócie.

askirkov

Miał zakaz zbliżania się i koniec. Z matką dziecka należało się kontaktować telefonicznie i uregulować kontakty z dzieckiem w sądzie.

sylwia_xp

Czyli nic nie da się zrobić w tej sprawie? Jakieś odwołania, apelacje? Cokolwiek by tylko nie siedzieć z założonymi rękami i czekać aż za to, że chciał widywać swoje dziecko wezmą go do ZK. Ten świat jest chory, są ojcowie którzy mają swoje dzieci gdzieś i wtedy matki na nich narzekają a jak już jest taki, że dla swojego dziecka by życie oddał to znajdują sobie innych i utrudniają kontakty, eh.

sylwia_xp

A co do kontaktów z dzieckiem, były uregulowane natomiast narzeczona i tak mimo wyroku utrudniała bo mówiła, że a to dziecko spi a to gdzies wyjechało z babcią itd, a tel nie odbierała.

a priori

Można oczywiście wnieść zażalenie.

askirkov

Należało dochodzić swoich praw w taki sposób, aby nie łamać zakazu sądowego.

Kodeks postępowania cywilnego (kpc):

Art. 598.
§ 2. Sąd opiekuńczy może wymierzyć grzywnę opiekunowi, który nie wykonuje zarządzeń sądu opiekuńczego. Jeżeli zarządzenie zostanie wykonane, grzywna jeszcze nie uiszczona może być umorzona.

Zgodnie z art. 163 § 1 kpc, grzywna ta może wynieść maksymalnie 5 000 zł.

Sąd mógł zasądzić od matki dziecka sumę pieniężną na rzecz ojca na podstawie art. 598^15 oraz art. 598^16 kpc.

PS Nie pisz posta pod postem, użyj opcji "edytuj". Działa przez 20 minut.

sylwia_xp

A czy jako zarzut postanowieniu mogę podać fakt, iż powódka zeznawała nie prawdę na moją niekorzyść przy czym ja mam na to dwóch świadków którzy wogóle nie zostali wzięci przez sąd pod uwagę a powódka nie podała żadnego świadka?

Najbardziej zależy mi na tym by sprawa została ponownie rozpatrzona.

a priori

Czyżby rozdwojenie jaźni?

Co do meritum - możesz oczywiście kwestionować poczynione przez sąd ustalenia faktyczne, na których oparł on swoje orzeczenie.

sylwia_xp

Przepraszam, to z roztargnienia. Nie mniej jednak nadal nie wiem co wpisać w zażaleniu. Mam zdanie [...] zaskarżam powyższe postanowienie w całości. Zarzucam....(i tu kompletnie nie wiem co wpisać).

Proszę pomóżcie jeszcze tylko w tym i będę na prawdę bardzo wdzięczna. Kompletnie się na tym nie znam i sama nie dam rady nic wymyślić.