Właśnie tego się obawiam najbardziej. Sam przeszedłem to, że policja dosłownie przed nosem pokazała (po wyjściu z wytrzeźwiałki) pewnemu facetowi akt, na którym było napisane że to ja wzywałem policję. Albo kłamał (ale zgadł kto wezwał

), albo faktycznie mu to pokazali...
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy jak wycofa się oskarżenia to czy osoba wychodzi z więzenia?
A oto cytaty z newsu na jego temat (udało mi się znaleźć) z listopada 2013 roku:
Cytat:
Podczas zatrzymania pijany 28-latek nadal zachowywał się agresywnie i groził funkcjonariuszom, próbując wymusić na nich odstąpienie od czynności służbowych. Groźby dot. m.in. pozbawienia życia. Pijany mężczyzna został zatrzymany do wytrzeźwienia i wyjaśnienia sprawy.
[..]
14 listopada 28-latek usłyszał zarzuty dotyczące zniszczenia cudzego mienia oraz groźby bezprawnej – tj. wywieranie wpływu na policjantów w celu zmuszenia ich do odstąpienia od wykonywania czynności służbowych. Policjanci służby dochodzeniowo-śledczej złożyli już do Prokuratury Rejonowej w Żaganiu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego środków zapobiegawczych.
Za zniszczenie lub uszkodzenie mienia grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, a za wywieranie wpływu na policjantów w celu zmuszenia ich do odstąpienia od wykonywania czynności służbowych – kara do 3 lat pozbawienia wolności.
|
Skoro groziło mu aż 8 lat więzenia to dlaczego wyszedł z więzienia po trzech-czterech miesiącach?!