Wypadek - biegły uznał ,że to moja wina
Witam.
Mam pytanie.Byłem sprawcą potracenia pieszego (po zmroku , poza przejściem dla pieszych , byłem trzeźwy).Po wypadku były badania pomiary itp.Nastepnie czekałem 3 m-ce,na decyzję ,ale okazało sie ,że beda ponownie dokonywane pomiary (drogo i chodniku juz były po remoncie od czasu wypadku).
Dziś zatelefonował do mnie Policjant i oznajmił, że biegły uznał moja winę.Powiedział ,że mogę sie zgodzić z tym i dobrowolnie poddać sie karze ,albo jak się nie zgodze to sprawa trafi do sądu.(tak czy tak wina moja).I pytanie moje jest takie czy poddać sie karze (czy mogę w jakiś sposób liczyc na łagodniejszy jej wymiar)czy walczyć w sądzie ,ale wiem ,że prawdopodobnie i tak nic nie wskóram(ja jechałem sam w obcym miescie a poszkodowana miała wielu świadków znajomych - wersje nasze różniły sie nieznacznie) co nie zmienia faktu ,że czuję sie z tym zle ze potrąciłm człowieka , ale nie uważam że to moja wina.(no biegły to biegły).Dodam ,że poszkodowna było ponad 7 dni w szpitalu)Wiem ze grozi mi do 3 lat art177/1.Czy warto iść na ugodę i czy jest możliwość innej katy,
|