Zatrzymanie prawa jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu- warunkowe umorzenie
Witam wszystkich
Kilka dni temu zabrano mi prawo jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu ( 1,16 promila). Całą sytuacja miała miejsce w nocy o godzinie 3:40 rano w rejonie miasta gdzie za dnia panuje bardzo niski ruch drogowy jak i pieszych, a w nocy jest on praktycznie znikomy. Samochód chciałem przeparkować na parking oddalony kilkaset metrów dalej. Oczywiście nie stawiałem żadnego oporu. Po wszystkim przesłuchano mnie na komendzie (nie mam stałego miejsca zameldowania i zostałem przesłuchany od razu) i zaproponowano mi karę 4 lat zakazu prowadzenia samochodu, oraz 8000zł kary (3000 grzywny, 5000zł fundacja). Dopiero po całym fakcie dowiedziałem się że istnieje możliwość warunkowego umorzenia postępowania. Rozumiem że alkoholu miałem w sobie dużo jednak zaznaczę że nie zależy mi na całkowitym umorzeniu postępowania, a na zminimalizowaniu okresu po którym będę mógł znów usiądź za kółko. Od razu chciałbym zaznaczyć że cieszę się dobrą opinią u pracodawcy jak i wśród ludzi z mojego otoczenia, nie nadużywam alkoholu. Pierwszy raz wszedłem w konflikt z prawem czego żałuję. Jestem świadom zagrożenia jakie stwarza pijany kierowca, jednak chciałbym zaznaczyć że auto prowadziłem w miejscu gdzie to ryzyko było niższe, nie miałem na celu wyjeżdżać w miasto. Jednorazowy incydent jednak może w tej chwili odbić się na moim życiu osobistym i zawodowym. Co prawda nie wykonuję zawodu kierowcy, ale pracuję w miejscu oddalonym od mojego miejsca zamieszkania 30km, a w pracy korzystam z przywileju posiadania prawa jazdy aby móc nie kiedy podjechać do klienta. Cała ta sytuacja może się również odbić na moich zarobkach (nieznacznie ale jednak, mam na myśli tutaj kwoty rzędu 200zł - premii, moje zarobki aktualnie to 1500zł). Mieszkam z dziewczyną która nie ma żadnych dochodów. Często również dojeżdżam do rodziny (dokładniej babci), która ze względu na wiek i problemy ze zdrowiem potrzebuje mojej pomocy. O przydatności prawa jazdy w życiu osobistym nie będę pisał bo każdy sobie zdaje sprawę jaki to jest przywilej. Jestem świadom że postąpiłem źle i powinienem ponieść karę, ale karę którą wymierzył mi prokurator uważam za zbyt dolegliwą. Wnosząc o warunkowe umorzenie nie zamiaru walczyć o zatrzymanie prawa jazdy, uważam że nie ma na to szans przy takim wyniku z alkomatu ale zagłębiając się w temat na forach internetowych doszedłęm do wniosku że można tę karę zważając na okoliczności nieco zmniejszyć. Chciałbym zaproponować (najpierw prokuratorowi):
- Warunkowe umorzenie postępowania na okres 2lat
- Zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 2 lat
- Świadczenie pieniężne na dowolną fundację w kwocie 5000zł
Chciałbym również dodać, że po całej tej sytuacji zostałem dawcą krwi, oraz zapisałem się na wolontariat do Caritasu - chciałbym pokazać takimi decyzjami że mam zamiar zrehabilitować się za to co zrobiłem. Dodam jeszcze że po całej sytuacji w moim domu pojawił się patrol dzielnicowych który przeprowadził wywiad, stwierdził że jestem normalnym człowiekiem który nie nadużywa alkoholu i prowadzi normalne życie. Do całego wniosku chciałbym dołączyć również opinie od mojego pracodawcy, byłego pracodawcy, caritasu, kartę zdania krwi, opinię od osoby publicznej (radnego), opinię prezesa klubu sportowego (organizowałem rok temu w formie wolontariatu zajęcia dla dzieci z nauki gry w piłkę nożną). Proszę o opinię czy w takiej sytuacji mam szanse na pozytywne rozpatrzenie wniosku, czy może coś trzeba w nim zmienić.
|