Bilety na koncert
Witam. Zakupiłem bilety na koncert w bileterii Eventim. Ponieważ uznałem, że nie dam rady pojechac na ten koncert do odległej miejscowości, postanowilem sprzedać te bilety na allegro. Okazało sie, że spółka Eventim anulowała te bilety ponieważ cena biletów na allegro przekraczała wartość nominalną. Wystawiłem cenę nieco wyższą, niż cena nominalna, żeby pokryc koszty przesyłki i wystawienia przedmiotu na allegro. Przyznaję, że chciałem wyjśc "na swoje". I oto dostałem maila od eventim, że moje bilety zostały anulowane w związku z pogwałceniem prawa. W rozmowie telefonicznej zostalem nazwany przestępcą i zagrożono mi skierowaniem sprawy na policję. Chciałem poprawić swój błąd i wystawić cenę nominalną za bilety, ale eventim nie miał innego zdania jak tylko "przestępstwo". Powiedziano mi, żebym się cieszył, że tylko tyle straciłem. Pytam zatem, czy można w świetle prawa lekką rączką zabrac komuś 350 zł wobec moich marnych pieniędzy, które chciałem nadrobić na sprzedaży (60zł)? Czy jest tu gdzieś logika? Czy jest jakis sposób na wyprostowanie tej sprawy? Czy można w taki sposób zastraszac? Dodam, że nie było nigdzie, ani na bilecie, ani na allegro informacji o nielegalności tego procederu. Może był gdzieś głeboko ukryty w regulaminie, ale uważam, że to powinno być na pierwszym planie. A co z "konikami"? Gdybym sprzedał ten bilet pod drzwiami sali koncertowej nie było by sprawy, a tak jest grożenie policją! Gdzie tu sens?
|