RE: Odpowiedzialność prawna
"Współwłaściciel nieruchomości bez pozwolenia na piśmie pozostałych współwlaścicieli nie ma prawa nic robić."
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Właśnie o zaprzestanie takich działań mi chodziło. Tyle, że, jeśli dobrze pamiętam współwłaściciele mają prawo do działań "nie wykraczających poza zwykły zarząd". I nie mogę znaleźć dokładnego wyjaśnienia tego terminu. Tzn. w którym momencie oni przekraczają zwykły zarząd. "Oni" się śmieją bo na moje "musimy to uzgodnić" robią swoje, jak mnie nie ma. Cwaniakują bo im nie zależy. Nie dbają o nieruchomość tylko ją eksploatują. A trudno jest pilnować tego jak się tam nie mieszka.
Ad. 2.
"1.zgłos na policję,że mieszkaja tam inni bez meldunku.
2.jeżeli robia jakieś remonty,przeróbki zgłoś do PINB."
Pierwsze chciałem już dawno zrobić, tylko zastanawiam się co to da oprócz mandatu 50zł?
A jeśli chodzi o drugie to kto odpowie FINANSOWO za wszelkie uchybienia? Z tego co wiem to np. elektrownia nie bawi się w dochodzenie kto kradnie tylko "wali z grubej rury". Obciąża tego co ma dochody a nie takiego niewypłacalnego. Ale może się mylę?
Wiem, że udokumentowane donosy to jedyne rozwiązanie, chciałbym tylko aby ktoś wyjaśnił mi kto jest obciążany finansowo za nielegalne przyłącza.
Użytkujący? Zameldowani? Wszyscy współwłaściciele?
Czy jeśli jestem współwłaścicielem a się "stamtąd" wymelduję to to nie będzie ze szkodą dla mnie i późniejszych działań? Do czego daje prawo meldunek?
Jeśli dobrze kojarzę to prawo meldunkowe lada chwila przestanie istnieć. Mieli to zmienić lada dzień.
Proszę o odpowiedź. Sprawa się wlecze już 3 rok. To jest moje drugie podejście do problemu.
|