Kłamstwo przy zakupie mieszkania.
Witam,
kupiłem z żona mieszkanie na małym osiedlu - sprzedająca (jak i prezes wspólnoty mieszkaniowej), przy sprzedaży mieszkania zapewniała nas że dach jest "nowy, po kapitalnym remoncie", jednak po pierwszych deszczach okazało się że jest inaczej. Kilka razy nas "zalało", przyjeżdżał jakiś pan i łatał tyle o ile. Na żądanie remontu kapitalnego - usłyszałem "że mogłem się ubezpieczyć". Nie widziałem potrzeby ubezpieczania się od zalania skoro dach miał być "nowy, po remoncie" Został okłamany przy kupnie - na pewno nie kupił bym mieszkania z dziurawym dachem. Na remont nie ma o liczyć. podejrzewam tez że żadna z osób zarządzająca naszym osiedlem (4 bloki, 48 mieszkań) nie ma żadnych uprawnień administracyjnych. Co robić, jak sprawdzić ludzi zarządzających naszym domem, jakich uprawnień żądać od nich ? I co "zrobić z panią" która okłamała nas przy sprzedaży. Przepychanka trwa 2 lata. nikt nas nie ubezpieczy skoro jesteśmy zalewani na bieżąco. Proszę o rzeczowe rady.
|