Co mam z tym wszystkim zrobić: (? - Forum Prawne

 

Co mam z tym wszystkim zrobić: (?

Siema. Mam taki problem. Rodzice chcieli mnie wymeldować. Ostatnio jakoś przed świętami dostałem smsa od matki,że po świętach we wtorek wtorek złoży wniosek o wymeldowanie mnie. Dodatkowo powiedziała,że wynajmie mi na pół roku i opłaci ...



Wróć   Forum Prawne > Pomoc prawna z zakresu prawa prywatnego > Prawo cywilne > Prawo nieruchomości, lokalowe i budowlane


Odpowiedz
 
29-04-2011, 16:01  
wilon
Początkujący
 
Posty: 10
Domyślnie Co mam z tym wszystkim zrobić: (?

Siema. Mam taki problem. Rodzice chcieli mnie wymeldować. Ostatnio jakoś przed świętami dostałem smsa od matki,że po świętach we wtorek wtorek złoży wniosek o wymeldowanie mnie. Dodatkowo powiedziała,że wynajmie mi na pół roku i opłaci mieszkanie,żeby urząd miasta (chyba) jak najlepiej rozpatrzył.: ( Rodzice dodatkowo stosują wobec mnie i brata przemoc. Ostatnio po tym jak zamkneła na klucz drzwi od mojego i brata pokoju kiedy mnie nie było z prawie wszystkimi moimi rzeczami i laptopem zadzwoniłem na policje z prośbą o interwencje. Jednak dyżurny odmówił wysłania patrolu podał godziny pracy numer do dzielnicowego i poinformował mnie,że skoro nie jestem właścicielem to policja nic nie może pomóc i,że muszę to jakoś z matka we własnym zakresie załatwić. Skończyło sie to tak,że siedziałem bezczynnie na ławce i dostałem się do pokoju dopiero kiedy przyszedł brat. Prubował jakoś otworzyć tamte drzwi ale nie udało się. Dostalismy sie do środka dopiero kiedy brat znalazł w kuchni klucz,który otworzył zamek.W między czasie umówiłem się z dzielnicowym ze mam sie do niego zgłosić za dwa dni rano. Rozmowę odbyłem. Zglosiłem dodatkowo oprócz wszystkiego o czym tu pisze także fakt,że matka miską zniszczyła ekran w moim laptopie poniewąż słuchałem muzyki w okresie wielkiego tygodnia o czym przekonała się kiedy weszła do mojego pokoju bo głośno to wcale nie było no i dodatkowo,że grzebie w moich prywatnych rzeczach szafkach, nachodzi mnie,wchodzi bez pukania,itd.Na tej rozmowie szczęśliwie dowiedziałem się kilku rzeczy np.,że rodzice nie mogą mnie tak po prostu wymeldować i gdzieś tam wynająć przez pół roku ,że musi mi dać na własność jakiś lokal albo poczekać,aż odpowiedni urząd to zrobi.trochę się dlatego uspokoiłem ale te problemy się nie skończyły..Teraz rodzice wymieniają prawie wszystkie zamki oprócz tych od piwnicy. Zapytałem matkę o klucze to mi odmówiła i powiedziała,że to że jestem tu zameldowany nie świadczy o tym gdzie będę mieszkał: ((No i właśnie mam tu pytanie: Czy ona ma prawo mnie tak traktować: ((Czy miejsce zameldowania nie jest równoznaczne z jakimis standardami lokalu, w którym się żyje mieszka i istnieje?
Dzięki za odpowiedzi.: (
wilon jest off-line  
29-04-2011, 17:38  
demagogia
Moderator globalny
 
demagogia na Forum Prawnym
 
Posty: 7.054
Domyślnie RE: Co mam z tym wszystkim zrobić: (?

Rodzice nie mają obowiązku dożywotnio utrzymywac swoich dzieci (pomijam jednostkowe przypadki). Jeśli jesteś dorosły (jesteś?) i możesz sam się utrzymac (czyli skończyłeś nauki i pracujesz), to rodzice mogą "odciąc pępowinę".
Zameldowanie jest czynnością administracyjną, ma poświadczac, że zameldowany właśnie tam mieszka. Zameldowanie nie daje praw do mieszkania.
demagogia jest off-line  
29-04-2011, 19:12  
wilon
Początkujący
 
Posty: 10
Domyślnie RE: Co mam z tym wszystkim zrobić: (?

Właśnie chodzi o to,że pracuje tylko dorywczo.Starcza mi ledwo na jedzenie i podstawowe potrzeby(doładowanie telefonu i bilety jeśli muszę jechać np.na rozmowe w sprawie pracy albo do jakiegoś urzędu)Wszystko kupouje za swoje ciężko zapracowane pieniądze. Z chęcią bym się stąd wyprowadził ale własnie nie mogę póki co. Nie mogę
stałej pracy znaleść. Dodatkowo rodzice bardzo utrudniają mi to jak również niestety zaspokajanie zwykłych potrzeb np mycie zrobienie prania czy jedzenie. Mogę to zrobić tylko wtedy kiedy nie widzą bo wyłączają prąd. Jedzenie do tej pory miałem na parapecie a teraz chowam w piwnicy ponieważ jak zostawiałem w lodówce to znikało i tez często matka mi je chowała bo uznała np.,że nie pomogłem( i to nie są sporadyczne czynności,które mam zrobic tylko stałe nakazy bo proźbą tego nazwać nie można i ciągłe wykorzystywanie do różnych prac.Wzór mojej matki to ja chodzący do pracy a po godzinach pracujacy dla niej w domu.)bo nie miałem czasu bo np. szukałem pracy internecie, czy dokształcałem sie,żeby taką dostać..Do niej tłumaczenie,że nie mam czasu i,że mam a w zasadzie w tym wypadku to chciałbym mieć; )swoje życie nie dociera a wręcz przeciwnie.Często zamyka kuchnie wyłącza prąd itd.Dodatkowo za tą prace w domu nic mi się nie należy; )Dosłownie nic nawet jedzenie bo powinienem być szczęsliwy ,że mam gdzie spać albo czasem się umyć.
Dodatkowo matka oczekuje ode mnie,żebym płacił za mieszkanie i to jest na tej zasadzie,że ile bym nie dal to zawsze jest za mało i i tak nic nie zmienia.Jedzenie i cokolwiek za swoje i dodatkowo nie daje mi to żadnego prawa do niczego np. do tego żeby raz na dzień wziąć prysznic w ciepłej wodzie. Czy zapłacę 200 czy 300 czy 500 to zawsze jest tak jak pisze.Sprawdzałem. Może jakbym dał 1200 to mógłbym mieć jedzenie w lodówce i myć sie w cieplej wodzie. Chociaż szczeże to chyba wole nie sprawdzać i jak bedę miał takie dochody to zapłace ale komu innemu.
wilon jest off-line  
29-04-2011, 19:45  
wilon
Początkujący
 
Posty: 10
Domyślnie RE: Co mam z tym wszystkim zrobić: (?

Moje,zycie to długa i nieciekawa historia.Na zakończenie dodam tylko,że takie zachowanie i taki stosunek do mnie rodzice(az ciarki mnie przechodzą jak pisze to słowo)mieli od zawsze. Miałem przez to z różnymi sprawamii wielkie problemy np. w kontaktach z innymi osobami, poczuciem własnej wartości, umiejętności funkcjonowania w społeczenstwie itd. W tej chwili jest lepiej ale to za sprawą cudownego zrządzenia losu i pewnej osoby,która dodała mi wiele sił dosłownie przez wsparcie np. finansowe a nawet w pewnym czasie udzielila mi schronienia i to prawdziwego nie takiego jak w domu rodzinnym.Dało mi to możliwość przemyślenia waznych rzeczy i podstawy do tego,żeby spróbować ułożyć sobie zycie po swojemu. Mam juz sporo lat bo 28. Więc najwyższy czas ale ciągle mam problemy z uregulowaniem niektórych spraw dlatego piszę na tym forum. Mam nadzieję,że mi Państwo pomożecie radą czy też w inny sposób. Za pomoc z góry dziękuje.
Pozdrawiam.
wilon jest off-line  
30-04-2011, 14:15  
ho_credo
Użytkownik
 
Posty: 195
Domyślnie RE: Co mam z tym wszystkim zrobić: (?

Noo ..... 28 lat
Wcale się rodzicom nie dziwię,że mają dość utrzymywania kogoś,kto nie dokłada sie do opłat,nie przykłada się do utrzymania "gospodarstwa domowego" - poprzez systematyczne sprzątanie/prasowanie/gotowanie

Zacytuję jednego gościa z serialu
"wrzód na zdrowym organizmie narodu" < przepraszam za ten cytat>
ho_credo jest off-line  
01-05-2011, 19:35  
Borno
Stały bywalec
 
Posty: 1.100
Domyślnie RE: Co mam z tym wszystkim zrobić: (?

Na forum prawnym raczej udzielane są raczej porady prawne
W dzieciństwie rodzice powinni dbać o rozwój swojego dziecka, zapewnić mu schronienie, jedzenie i poczucie bezpieczeństwa. Natomiast 28-latek powinien już samodzielnie zadbać o siebie. Nieciekawe dzieciństwo miało wiele osób, nie tylko kolega, oczywiście utrudnia to życie w dorosłości, ale nie daje to łagodniejszej taryfy. Czas radzić sobie samemu. Nawet kochający rodzice mieli by prawo ograniczyć opiekę do minimum aby zmotywować do samodzielności. Jednak, skoro się mieszka z rodzicami to trzeba się dokładać a jeśli nie ma chwilowo takiej możliwości i korzysta się z ich opieki to dobrze by chociaż pomóc im w pracach domowych. Prawidłowo powinien kolega poszukać normalnej pracy, wynająć mieszkanie (może wspólnie z kolegą, może na obrzeżach miasta bo taniej), często są jakieś wspólne stołówki, gdzie można tanio zjeść. Myślę, że gdyby u rodziców było przyjemnie to w ogóle by kolega nie chciał się wyprowadzać. Moja rada to nie narzekać na rodziców, tylko zrobić porządek ze swoim życie i nauczyć się samodzielności.
Borno jest off-line  
01-05-2011, 19:38  
Borno
Stały bywalec
 
Posty: 1.100
Domyślnie RE: Co mam z tym wszystkim zrobić: (?

Cytat:
Napisał/a wilon Zobacz post
Czy miejsce zameldowania nie jest równoznaczne z jakimiś standardami lokalu, w którym się żyje mieszka i istnieje?
Kiedyś były pomysły by dawać "każdemu według potrzeb", ale to się nie sprawdziło. Mieszkanie się kupuje lub wynajmuje. Są także mieszkania komunalne, niestety się na nie sporo czeka, ale można spróbować.
Borno jest off-line  
Odpowiedz

Podobne wątki na Forum Prawnym
Wątek
§ Spokojnych świąt i smacznego jaja wszystkim :) (odpowiedzi: 6) Jak w temacie wszystkim SPOKOJNYCH , RADOSNYCH I CIEPŁYCH Świąt Wielkiej Nocy :)
§ „Przede wszystkim leczyć.” (odpowiedzi: 2) Witam mam brata który odsiaduje dwa wyroki w więzieniu jeden 2 lata a drugi 1rok i 6 miesięcy pozbawienia wolności nie pamietam z jakich paragrafów...
§ Co mam z tym wszystkim zrobić: (? (odpowiedzi: 2) Siema. Mam taki problem. Rodzice chcieli mnie wymeldować. Ostatnio jakoś przed świętami dostałem smsa od matki,że po świętach we wtorek wtorek złoży...
§ O co w tym wszystkim chodzi? (odpowiedzi: 8) Miałem rozprawę apelacyjną w kwietniu tego roku. Miałem do zapłacenia określoną kwotę. Po rozprawie skontaktowałem się telefonicznie z kancelarią,...
§ Babcia utrudnia wszystkim zycie (odpowiedzi: 15) Postaram sie nakreslic sytuacje w paru akapitach, chociaz jest tyle do opowiadania, ze az trudno uwierzyc. Moja babcia jest osoba apodyktyczna,...
§ dziekuje za pomoc wszystkim (odpowiedzi: 3) dzieki wielkie


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 01:06.