28-05-2011, 11:23
|
| Początkujący | podział majątku po rozwodzie - mieszkanie kupione na kredyt hipoteczny przed ślubem
Witam!!!
Mam dosyc zakrecona sytuacje, rozwodze sie z zona z jej winy - toksyczny zwiazek, znecanie psychiczne i fizyczne nad dzieckiem i przeciwko mnie.
Rok przed slubem w wakacje 2005 r. zakupilem mieszkanie na kredyt hipoteczny - wartosc mieszkania 47.000. 7.000 wplacilem w momencie podpisywania umowy notarialnej, reszta 40.000 kredytu 13 lat wzialem na siebie splacilem w 5 lat. Jestem jedynym wlascicielem w akcie notarialnym. W ciagu kolejnego roku bedac nadal kawalerem splacilem ze swojej wyplaty ok. 4.000 rat kredytu hipotecznego.
W wakacje 2006 r. ozenilem sie. Zona nie pracowala. Od jesieni 2007 r. pracuje na 1/2 etatu, po kilku miesiacach poszla na macierzynski na ktorym byla prawie 3 lata do polowy 2010 r. W marcu 2008 r. urodzila nam sie corka. Wynika z powyzszego ze praktycznie do polowy 2010 r. utrzymywalem rodzine, splacalem raty kredytu.
W czerwcu 2010 splacilem CALY kredyt hipoteczny. Wczesniej nadplacalem kredyt z zarobionych dodatkowych pieniedzy - caly czas wtedy zona byla na macierzynskim i to ja utrzymywalem dom, rodzine, rachunki, kredyt itp.
W pomocy splaty kredytu hipotecznego zlikwidowalem SWOJA polise na zycie ktora mialam oplacana od 2000 r. Dostalem ok. 20.000 z polisy na zycie i nadplacilem kredyt. Polisa byla oplacana do 2010 r. a wiec 4 lata w malzenstwie.
Zona chce rozwodu za porozumieniem stron bo wie ze w sadzie bedziemy prac brudy i bede starac sie udowodnic jej wine - ma sprawe zawieszona w prokuraturze o znecanie sie psychiczne i fizyczne nad rodzina (dowody audio).
Odgraza mi ze pusci mnie w majtkach.... Okazuje sie ze nie wiem jak jest faktycznie ze wszystko po slubie to ze nadplacalem z wlasnej wyplaty wchodzilo do majatku wspolnego i ona twierdzi ze jakas tam czesc mieszkania splaconego z wyplaty oraz polowa kredytu z mojej polisy na zycie ze bede musial ja splacic.
Jak liczyc wartosc mieszkania po cenach rynkowych czy z umowy notarialnej/kredytu? Obecnie mieszkanie warte jest ok. 170.000 po remoncie, wyposazeniu itd.
Jak mozna jeszcze przed rozwodem pozbyc sie majatku, posiadam rowniez oszczednosci na lokacie 10.000. Rozumiem ze lokate zlikwidowac kase wyciagnac i schowac? A mieszkanie? Podarowac rodzicom? Sprzedac i za wartosc mieszkania kupic inne - jako surogacje? Co zrobic aby WINNA ZONA rozpadowi malzenstwa nie zarobila na mnie - podejrzewam ja, ze ma kogos na boku a mnie wykorzystuje po to aby sie wzbogacic.
Zarabiam oficjalnie 2000 na reke, dodatkowo co miesiac mam prawie drugie tyle bo robie zlecenia oraz pomagaja mi rodzice finansowo - wplaty sa widoczne na koncie dokonywane gotowka w oddziale banku lub we wplatomacie, ale nie maja pokrycia w dowodach wplat od rodzicow oraz zlecen - wszystko jest "z raczki do raczki". Rozumiem ze teraz tylko 2000 oficjane wplacac na konto a reszte w skarpiecie trzymac i modlic sie aby nikt nie znalazl ich? NIE PIJE, NIE MAM KOCHANKI, OPLACAM OD ZAWSZE RACHUNKI, ZONA DOSTAJE 500 ZL CO MIESIAC PRZELEW Z KONTA NA ZYCIE + JEJ WYPLATA - nie widze podstaw na ktore mialaby mnie "zahaczyc" o nielozenie na rodzine i dziecko. Wszystko co robilem (wczesniejsza splata kredytu, coroczne wakacje z dzieckiem nad morzem, inne luksusy) szlo z dodatkowych zarobionych pieniedzy wiec udowadnia to, ze myslalem i mysle o rodzinie a na koncu o sobie w przeciwienstwie do zony.
Zona zarabia obecnie na 1/2 etatu prawie 900 zl + 500 zl ode mnie = 1.400 na czysto. Jezeli przyjac moje 2000 OFICJALNE minus comiesieczne rachunki na kwote ok. 1400 zl zostaje mi OFICJALNIE na reke 600 zl. Widzicie Panstwo ze zona ma ponad 200% tego co ja mam i wiecznie jej malo twierdzi ze jestem biedak itd. To dlatego chodze po pomoc do rodzicow, bo ubrac sie musze cos zjesc i dziecku kupic zabawke czy slodycze... To wlasnie jest toksyczne malzenstwo a zona traktuje mnie jak "bankomat" i przez tyle lat wymusza wszystko.
Wymusila ode mnie na Boze narodzenie 2010 r. komorke za 400 zl. Na swoje 30 urodziny miesiac temu lancuszek i kolczyki z bialego zlota za 600 zl. A gdy dowiedziala sie ze nie kupie drugiego mieszkania wiekszego robi wszystko aby mnie "uwalic" - sprowokowala klotnie nie pierwszy raz, plula, rozszarpala mi ubrania, zniszczyla moja komorke, kiedys laptopa za 3.500 zl itd. A to wszystko musi nasza corka ogladac i przezywac ktora jest strzepkiem nerwow, ma problemy ze spaniem. Mam zalozona niebieska karte, to ja jestem ten NAJGORSZY. Dlatego sie boi rozwodu z orzekaniem o winie ktory jej wnosze. Ma kuzyna Policjanta i znajomego prawnika i mnie "puszcza w majtkach".
Czy zona moze lub w jaki sposob moze zmusic sad aby sprawdzil rachunki moich rodzicow? Gdzie trzymac bezpiecznie pieniadze ktore zarabiam dodatkowo, zaznaczam ze ZONA chce mnie puscic w majtkach a rozwodze sie z jej winy!!!
Nigdy w zyciu nic nie miala, skrywala swoj agresywny charakter ktory pokazala po slubie i narodzinach dziecka. Trudny i ciezki rozwod ale robie to dla siebie i dziecka ktore jak ma problem idzie do mnie a nie do matki....
|
| |
29-05-2011, 07:06
|
| Przyjaciel forum | RE: podział majątku po rozwodzie - mieszkanie kupione na kredyt hipoteczny przed ślub
1. nie rozumiesz pojęcia majątek WSPÓLNY - Twoja wypłąta jest WSPÓLNA - spłata kredytu - to nakład z majątku wspólnego na majątek osobisty;
2. pieniądze z polisy na życie też były Twoje, ale nie można pominąć tych pieniędzy, które były tam wpłacone PODCZAS małżeństwa - tak samo, jak powyżej;
3. poza tym, to udaj się do prawnika po poradę;
Ma kuzyna Policjanta i znajomego prawnika i mnie "puszcza w majtkach" - po prostu przekazuje Ci podstawową znajomość przepisów prawa, a że ty łajza, bo szkoda Ci na prawnika, to moim zdaniem, mówiąc Ci o tym wszystkim, zrobiła CI "dobrze". Gorzej by było, gdybyś się dowiedział o tym w sądzie.
Jeszcze raz Ci powtórzę - wszystko co zarabiasz TY, to jest WSPÓLNE!!!
|
| |
29-05-2011, 08:03
|
| Początkujący | RE: podział majątku po rozwodzie - mieszkanie kupione na kredyt hipoteczny przed ślub
Wypraszam sobie slowa "łajza" jezeli nie wiesz jak jest calosciowa sprawa! troche kultury a nie prowokowanie awantur.
Teraz juz wiem to co mi powiedziala, na prawnika mi nie szkoda w najblizszych dniach udaje sie po pomoc prawna. Do sprawy rozwodowej biore adwokata, mam sporo oszczednosci wiec lepiej stracic pare tysiecy anizeli kilkadziesiat tysiecy jako podzial majatku. W gre wchodzi walka o dziecko - znecanie sie zony nad dzieckiem fizycznie i psychiczne - sprawa w prokuraturze, dostarcze nowe dowody, bedzie sad sie tym zajmowac.
Pytalem jak wyzej co zrobic aby zona DOSTALA jak najmniej bo obecnie jest "pijawka i pasozytem" o czym dowiedzialem sie po fakcie, wczesniej juz planowala wszystko i wykorzystujac moja milosc do dziecka manipulowala moim zachowaniem, szantazami, grozbami doprowadzajac mnie do stanu emocjonalnego w jakim jestem i okreslonych zachowan - sa na to pewne paragrafy, wspominal o tym Policjant zajmujacy sie moja sprawa.
Dlatego robie wszystko aby wyprowadzic majatek a w sprawie karnej lub cywilnej udowodnic wszystko co robi dziecku i mnie. Pieniadze z polisy byly wplacane od 2006-2010 r. w trakcie malzenstwa wiec z wplywow na rachunek ubezpieczyciela wychodzi ok. 7000 dobre i to = 13.000 bylo wplacone za kawalera. Jak dobrze to rozegram z adwokatem, to zona pojdzie w majtkach a nie ja. Udowodnie ze bardzo duza czesc nakladow na splate kredytu pochodzila z moich oszczednosci kawalerskich oraz z polisy na zycie. Wiec wtedy proporcjonalnie majatek nie jest dzielony 50% ale ulamkowo ile poszlo z majatku wspolnego w malzenstwie - czy dobrze mysle?! |
| |
29-05-2011, 09:52
|
| Przyjaciel forum | RE: podział majątku po rozwodzie - mieszkanie kupione na kredyt hipoteczny przed ślub
Źle myślisz. Nie jestem psychologiem, więc nie interesuje mnie Twój stan emocjonalny oraz ile masz oszczędności.
Zdecyduj się, czy "radzi Ci" - "prawnik" - policjant, czy adwokat.
Jeśli ten pierwszy, to daleko nie zajedziesz, co widać po treści wpisów.
Nierówny wkład w powstanie majątku wspólnego, który mieszasz ze zwrotem nakłądów, to przede wszystkim pasożytniczy tryb życia jednej ze stron. Musiałbyś udowodonić, że żona NIC NIE ROBIŁA, a tylko wydawała. To, że była na macierzyńskim, czy wychowawczym, nie ma znaczenia in minus, a in plus - starała się o dobro rodziny, wychowanie dziecka.
Natomiast mieszkanie jest TWOJE, a Ty masz żonie zwrócić nakłady z majątku wspólnego na mieszkanie oraz w części nakłady na składki na polisę. Kwestia matematycznego rozliczenia. Osobiście nie widzę podstaw do ustalenia nierównych udziałów. Znęcanie się, o ile zostanie UDOWODNIONE, ew. Sąd karny ją za te czyny skaże, ma znaczenie w kwestii WINY rozpadu małżeństwa, a nie kwestii majątkowych. Przy okazaji, wóczas żona, co do zasady nie ma prawa do alimentów na siebie.
Walka o dziecko, to jeszcze inna bajka.
Ps. Dobrze, że starasz się znaleźć różne żródła informacji, ale jeśli rzeczywiście Cię, stać, powinieneś udać się do prawnika w realu, który wskaże ODPOWIEDNIĄ strategię działania.
Raz jeszcze Ci napiszę, bo masz problem z czytaniem, ŻONA ZROBIŁA DLA CIEBIE DOBRZE, że Cię poinformowała o swoich zamiarach. Gdyby tego nie zrobiła, obudziłbyś się z ręką w nocniku.
|
| |
29-05-2011, 10:10
|
| Początkujący | RE: podział majątku po rozwodzie - mieszkanie kupione na kredyt hipoteczny przed ślub
Dzieki za kolejna porcje wiedzy, czyli dobrze zrobilem rozpoczynajac sprawe karna przeciwko zonie - bedzie kontynuowana, gdyz Policjant na przedstawione dowody powiedzial mi wprost: jezeli chce Pan to przepuscic przez Sad zona z duzym prawdopodobienstwem wytoczy Panu o rozwod w zemscie. A ona wtedy plakala, uzalala sie itd. A ja nad dzieckiem zlitowany. Teraz doszly nowe fakty, dowody, smsy, grozby itd. i z tym ide zlozyc kolejne dowody do sprawy i przeciagne ja przez Sad.
Dzieki rozprawie karnej bede miec (jezeli Sad uzna ja winna) dodatkowe atuty podczas sprawy rozwodowej z orzekaniem winy.
Wiec wychodzi na to ze w Polskim prawie "pasozyty i pijawki" maja sie swietnie  Jak mi to ktos powiedzial czeka mnie dluga, meczaca i kosztowna walka w sadach.... Dzieki za porady, reszty dowiem sie u adwokata.
OSTATNIE PYTANIE WAZNE: wartosc mieszkania liczy sie rynkowo czy ile kosztowal jego zakup czyli kredyt?!
|
| |
29-05-2011, 10:23
|
| Przyjaciel forum | RE: podział majątku po rozwodzie - mieszkanie kupione na kredyt hipoteczny przed ślub
Wartość mieszkanie nie ma znaczenia, liczą SIĘ NAKŁADY - ile zostało spłacone podczas trwania małżeństwa ze wspólnych pieniędzy. Jeśli rodzice POMAGALI CI, to te pieniądze nie były wspólne, więc jeśli są jakiekolwiek dowody, że pieniądze od rodziców przekazywałeś na spłatę, sąd Ci w to RACZEJ uwierzy i tego nie będziesz musiał spłacać żonie. Wystarczy że rodzice i rodzina zeznają tak w sądzie, jest to MOCNY dowód, a jeśli masz dowody wpłaty na konto sum stałych, comiesięcznych, rodzice rzeczywiście mieli Z CZEGO dawać te darowizny z przeznaczeniem DLA CIEBIE (a nie dla Was wspólnie), to masz 90% pewności, że Sąd to uwzględni.
Nie wydaje mi się, aby Twoja żona była pasożytem. Zarabiała mało, jak większość kobiet w kraju, które są obciążone wychowaniem dziecka. GUS szacuje że wynagrodzenie za siedzienie w domu i zajmowanie się dzieckiem przez żonę, to kwota równa co najmniej płacy minimalnej. Więc Twoje 2 k na ręke, to 900 zł żony plus 1300... Wychodzi, że to Ty byłeś pasożytem, więc nie rzucaj zbyt dużo haseł...To może działać przeciwko Tobie. Piszę to, aby PO RAZ KOLEJNY, uzmysłowić Ci, że nie masz wyłączności na rację...
W cale w sądzie nie jest strasznie, tylko jest OBIEKTYWNIE, a Ty niestety uważasz, że to co zarobiłeś, to TWOJE, a tak nie jest i nigdy nie było. Małżeństwo to wspólnota...Chyba, że podpisujemy umowy majątkowe o wyłączeniu tej wspólności...
|
| |
29-05-2011, 10:49
|
| Początkujący | RE: podział majątku po rozwodzie - mieszkanie kupione na kredyt hipoteczny przed ślub
to zmienia postac rzeczy. Bo rodzice nie robili przelewow ale jak pisalem "z raczki do raczki" jest to udokumentowane WPLATAMI na rachunek co miesiac w oddziale banku lub wplatomacie. Sa to niewielkie sumy bo ok. 1000 co miesiac. Reszta brakujaca poszla z polisy na zycie oraz poczyczka ktora zaciagnalem na splate pozostalego kredytu.
Dzieki za odpowiedz.
|
| |
29-05-2011, 10:53
|
| Przyjaciel forum | RE: podział majątku po rozwodzie - mieszkanie kupione na kredyt hipoteczny przed ślub
Ważne że są wpłaty w miarę regularne i ważne, aby rodzicie mieli sami dochód, który umożliwiał im dokonywanie tych darowizn. Bo jeśli mieli po 700 zł emerytury...to sam wiesz, jest to mało realne.
|
| |
29-05-2011, 11:00
|
| Początkujący | RE: podział majątku po rozwodzie - mieszkanie kupione na kredyt hipoteczny przed ślub
900-1000 w dzisiejszych czasach nie jest to duza kwota. Dochod rodzicow to ok. 2.600 zl wiec do zycia zostaje 1.600-1.700. Matka emerytura, ojciec renta + dochod z pracy. Sami mieszkaja bez kredytow, samochodu i innych zobowiazan. Zawsze mozna do rodziny zaliczyc pomoc wujka, babci i innych osob. Zreszta... jak pisales licza sie zeznania i wplaty na koncie ktore musze UDOWODNIC ze byly dla mnie na cel nadplaty kredytu pod koniec a wczesniej kiedy zona nie pracowala przez kilka lat zylismy z jednej mojej wyplaty pieniadze te szly do zycia, bardzo czesto bylem na debecie w banku i to tez swiadczy ze nie bylo nam zbyt rozowo...
teraz znalazlem cos co odpowiada w 100% mojej sytuacji - http://www.eporady24.pl/podzial_maja...3,19,2184.html Ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym będzie możliwe, jeżeli Pana żona nie wywiązywała się z ciążącego na niej obowiązku względem swojej rodziny. Taka sytuacja będzie miała miejsce, jeśli Pana żona mimo posiadanych możliwości zarobkowych nie pracowała lub pracowała, ale dochód z pracy (który stanowił majątek wspólny) przeznaczała wyłącznie na zaspokojenie własnych potrzeb.
Zona pracuje na 1/2 etatu zarabia 800 zl i NIGDY nie dokladala sie do wspolnego budzetu. Ja placilem i place rachunki, daje jej na zakupy kase udokumentowane PRZELEWEM co miesiac. Wiec moge starac sie udowodnic ze swoje pieniadze przeznacza na wlasne potrzeby bo tak jest (kosmetyki, ciuchy, paliwo do jej samochodu itp). Wiem ze stan jej konta bankowego rosnie gdyz stac ja ze swojej wyplaty ubrac sie, kupic jedzenie a moja kase odlozyc.
To wszystko wskazuje ze robi to specjalnie, z premedytacja. Jeszcze raz dziekuje za odpowiedzi. Jest niedziela wiec nie moglem udac sie do adwokata po porade, uczynie to na dniach, wiec prosze nie piszcie mi kolejny raz ze szkoda mi na porade itd. Od czegos trzeba zaczac aby moc z adwokatem rozmawiac o faktach i zaistnialych sytuacjach.
|
| |
29-05-2011, 14:14
|
| Przyjaciel forum | RE: podział majątku po rozwodzie - mieszkanie kupione na kredyt hipoteczny przed ślub Cytat:
Napisał/a mariuszek1978 Od czegos trzeba zaczac aby moc z adwokatem rozmawiac o faktach i zaistnialych sytuacjach. |
Z tym się zgadzamy i to napisałem już wcześniej.
Kwestie ustalania nierównych udziałów. Ja piszę o faktach - poradniki takie, jak e - porady, to kopiuj wklej komentarz. Innymi słowy mógłbyś się udać do księgarni prawniczej po dobry komentarz do prawa rodzinnego i tam to samo przeczytasz. Tylko w rzeczywistości ciężko, co wręcz niemożliwe, będzie wykazanie, że żona, która nie pracowała, NIC NIE ROBIŁA, a tylko dbała o swoje ciuszki i kosmetyki. Tym bardziej, że macie małe dziecko. Oczywiście nie można tego ODRZUCIĆ od razu. Tylko kwestia realności do osiągnięcia tego przed sądem jest mniejsza, niż linia związana z dokonywaniem darowizn od najbliższych członków rodziny.
|
| | | |