Sytuacja wygląda tak:
Kupiłem mieszkanie za pośrednictwem biura nieruchomości. W ogłoszeniu napisane jest, że mieszkanie ma ogrzewanie gazowe (kaloryfery i woda), "do zamieszkania od zaraz" i faktycznie jest kocioł i kaloryfery. Gazomierz był zdjęty, bo nikt nie mieszkał.
Do ponownego podłączenia gazu wymagana jest próba szczelności i opinia kominiarska. Jednak kominiarz nie wyda opinii, bo piec jest z wylotem na zewnątrz (zamknięta komora spalania), a od 2002 zmieniły się przepisy i urządzenia z wylotem na zewnątrz mogą mieć max 5
kW (kocioł ma 14
kW). Co więcej, w budynku nie ma wolnych kominów (blok z lat '30), więc do komina też podłączyć nie mogę.
No i co teraz? Czy są jakieś kruczki, wyjątki, które pozwoliłyby mi to jednak podłączyć? Czy jest jakaś metoda zmuszenia poprzedniego właściciela do zwrotu części kwoty? (lub agencji nieruchomości, umowa pośrednictwa jest) W akcie notarialnym nie ma wpisanych szczegółów ogrzewania.