Mój pierwszy post na forum więc oficjalne WITAM
Sprawa wygląda tak. Pewna kobieta bezumownie zajmowała lokal razem z córką i jej dzieckiem. Właściciel lokalu po jakimś czasie występuje do sądu z prośbą eksmisji owej kobiety, córki i jej dziecka. Sąd przyznaje racje, kobieta musi opuścić lokal a jej córka i dziecko może mieszkać w lokalu do momentu aż nie dostanie mieszkania socjalnego (ze względu na małe dziecko z tym nie ma problemu). Kobieta pakuje więc swoje osobiste rzeczy, część zostawia w piwnicy gdyż wszystkiego na raz nie mogłaby wziąć (za zgodą właściciela) i opuszcza lokal. I tutaj zaczynają się schody:
Prawnik właściciela lokalu ostrzega go; nie bierz kluczy dopóki nie będzie oficjalnego przekazania lokalu. Ten wysyła do kobiety pismo którego zdjęcie załączam.
Prawnik kobiety ostrzega ją; nie podpisuj niczego od właściciela lokalu, nic nie musisz podpisywać, nie ma takiego prawa co ci nakazuje, to jest jego mieszkanie w każdej chwili może przyjść i w nim zamieszkać. Dokument który ci podsunął to mina na minie, po podpisaniu m.in córka z dzieckiem musiałaby natychmiastowo opuścić lokal.
Kto ma racje? Czy faktycznie musi być oficjalne przekazanie lokalu? Czy podsunięty dokument to próba wpakowania w minę?
Dziękuje
Dokument:

Niebieska kropka- zamazane imię i nazwisko właściciela
ROzowa kropka- zamazane imiÄ™ i zazwisko koibiety.
EDIT: Aha właściciel lokalu boi się m.in takiej sytuacji, że wprowadza się a kobieta po pewnym czasie przychodzi i mówi: tutaj miała schowaną jakąś moją rzecz, teraz jej nie ma więc ją wziąłeś. ODDAWAJ PIENIĄDZE !!! Albo cos w ten desen.