Witam,
sprawa z wymelowaniem nie jest taka prosta - byłam w Gminie i powiedziano mi,że jeśli z urzędu syn zostanie wymeldowany, to potem do zameldowania go potrzebna będzie zgoda wszystkich współwłaścicieli... a tej "brat" na pewno nie udzieli.
Wniosek o zniesienie współwłasności brat już złożył kilka lat temu, ale sprawa się ciągnie z uwagi na to, że do podziału nieruchomości potrzebne są dwa oddzielne lokale, a tu jest jeen dom dwulokalowy, bo na terenie naszego osiedla jest zakaz zabudowy blizniaczej w MPZP...
Mogła być jedynie rozbudowa. Obie części rzeczywiście mają oddzielne bramy i zastanawiałam się nad ustanowieniem podziału guoad usum, ale jest jeden problem : brata część byłaby rzeczywiście tylko "jego" do czasu podziału, ale my, mimo że mamy połowę udzialów nie mamy praw na tej częsci, bo "brat" mieszka w domu na naszej połowie dzialki...
Płot mogłby być, gdyby tak jak było planowane w 1999 r - brat się pobuduje, postawi płot i każda rodzina będzie miala swoją cześć, bez podziału sądowego, a jedynie umownie.
Nie chcę dopuścić do wymeldowania syna, w gminie zresztą nam tak poradzono,że skoro brat wyrzuca syna z dzialki, a on będzie sądownie chciał odzyskać możliwość mieszkania tu, to go urząd nie wymelduje...
Dziekuję za rady, chcialabym jednak dopytać jeszcze o pkt.1
pozdr