Witam wszystkich.
Przy okazji przepisywania ziemi przez mamę wyszło na jaw,że gmina bez informacji o tym,zabrała ziemię rolną pod drogę(wcześniej była utwardzona ścieżka).
Jeśli chodzi o terminy rzecz się ma tak:
z całości ziemi 9575 m.
kw.w 1986 r. wydzielona została powierzchnia 800 m.
kw.na budowę mojego domu.Już wtedy w akcie darowizny-notarialnym,stwierdzono,że wydzielone z całości zostały dwie działki: 800m.
kw.oraz 8400 m.
kw.Gdzieś "zapodziało się" 375 m.
kw.Nie wiedziałem o tym,bo ojciec nie dał mi do wglądu pierwotnych dokumentów całości ziemi,pewnie uważając,że nie jest mi to potrzebne.Teraz przy przepisaniu wyszło na jaw te brakujące 375m.
kw.W gminie powiedziano mi,że miała ona prawo po 1989 r.zabrać ziemię pod drogę nie informując o tym,zresztą mieliśmy czas zgłosić roszczenie do 2005 r.Czy jest szansa na odzyskanie jakiegoś odszkodowania czy też dać sobie gryząc wargi spokój z tą sprawą.Rzecz oczywiście dzieje się na wsi,b.blisko miasta więc ceny ziemi nie są małe.Liczę na pomoc Państwa za co z góry dziękuję.