Potrzebna szybka pomoc!!! Problem z "właścicielem" mieszkania które wynajmuję
Potrzebuje pomocy bo mam problem z właścicielem mieszkania które aktualnie wynajmuję. W mieszkaniu mieszkam od 31 lipca 2010 roku i z tą datą została podpisana umowa. (osoba która wynajmuje mieszkanie podpisuje się na umowie jako jego właściciel- gdzie w rzeczywistości właścicielem jest ktoś inny i tej innej osobie przelewamy pieniądze na konto) ponadto ta pierwsza umowa została sporządzona na wynajem mieszkania przy ul. Probusa 11/5 gdzie w rzeczywistości mieszkanie znajduje się przy ul Probusa 11/4. Gościu wg umowy wynajmował nie swoje mieszkanie. Pierwsza umowa wygasła dokładnie po roku czasu, gdyż właśnie na taki okres została zawarta. Po tym czasie cały czas mieszkając w tym mieszkaniu do września 2012 r mieszkałam bez jakiejkolwiek umowy. We wrześniu jak wprowadziła się do mojego pokoju koleżanka została podpisana druga umowa. Czyli generalnie ponad rok mieszkałam na czarno. Problem polega na tym że wspomniany "właściciel" żąda ode mnie uregulowania opłat za rachunki za okres pierwszych dwóch lat kiedy tam mieszkałam. Na pierwszej umowie kwota za wynajem wynosiła 400 zł i taką też kwotę cały czas przelewałam. W umowie jest określone że najemca powinien opłacać rachunki wg zużycia tylko nie ma podanej kwoty. Ja wielokrotnie pisałam do tego "właściciela" z prośbą aby podał mi kwotę rachunków - zawsze otrzymywałam odpowiedź że prześle mi na maila - i na tym się kończyło. Nie wiedząc ile wynoszą rachunki przelewałam cały czas po prostu 400 zł czyli taką kwotę jak na umowie. Pierwszy raz przesłał rachunki we wrześniu zeszłego roku i od tej pory wiedząc ile wynoszą - opłacałam je. Teraz wyprowadzając się, ten nagle się obudził żebym uregulowała mu wszystkie rachunki za okres pierwszych dwóch lat czyli od lipca 2010 do września 2012 gdzie pierwsza umowa nie wiadomo czy jest ważna natomiast druga po roku nie została zawarta. Proszę o informację czy w takiej sytuacji muszę uregulować te rachunki (kwota prawie 3000 zł) ? Nie chciałam byc nie w porządku, gdyby ów Pan od razu napisał mi ile mam przelewać nie widziałabym problemu, ani razu się nie przypomniał wcześniej mimo że wiedział jaką kwotę przelewam. W tym momencie człowiek ten straszy mnie sądem i uruchomieniem organów ścigania za wyłudzenie. Bardzo proszę o pomoc.
|