Witam serdecznie,
W 2010 roku dokonałam zakupu mieszkania od spółdzielni mieszkaniowej. W mieszkaniu nie było żadnego ogrzewania i powiedzieli mi, że mogą mi zrobić 2 piece kaflowe. Sytuacja była o tyle skomplikowana że po zakupie okazało się że plan mieszkania jest niezgodny ze stanem faktycznym, na planie była nieistniejąca łazienka. Spółdzielnia stawiała ją na swój koszt, a ponieważ stala ona w miejscu gdzie mia by być jeden z rzeczonych piecy, dałam sobie z tym spokój i zrobiłam na swój koszt centralne ogrzwanie, bez zgody ponieważ w tego typu blokach zgoda jest tylko na gazowe ogrzewanie na które wtedy nie było mnie stać, lub na piece kaflowe których nie było gdzie postawić. Po roku spółdzielnia zgłosiła do nadzoru budowlanego wszystkich mieszkańców osiedla którzy mieli nielegalne centralne ( jakies 90% mieszkańców) aby umyć ręce w przypadku ewentualnych problemów. Teraz jestem zmuszona ponieść duże koszty i wymienić ogrzewanie na gazowe.
I teraz sedno oraz pytanie dla tych którym nie chciało się czytać
Czy mogę zażądać od spółdzielni pokrycia całości lub części kosztów zamontowania nowego ogrzewania? Czy istnieją jakieś przepisy które by mogły ku temu posłużyć np. o tym że nie wolno sprzedawać mieszkania bez ogrzewania lub poprzedni właściciel zaniedbał sprawę odnośnie łazienki i ogrzewania co spowodowało tą sytuację? Geeralnie umowa że zrobią mi te piece kaflowe była "na gębę" niestety.