Problemy z niepłacącymi sąsiadami oraz spółdzielnią mieszkaniową.
Witam, Na wstępie przedstawię problematyczną sytuację.
Moja babcia, jest właścicielką mieszkania Spółdzielczego. 2 na 4 rodziny zamieszkujące w tym domu od dłuższego czasu nie opłacają czynszu. Prezes wspólnoty podczas spotkania z lokatorami budynku, w którym mieszka babcia zakomunikował( nie byłem osobiście, relacja babci), że na cały budynek przez czas w którym wyżej wymienione 2 rodziny nie opłacały czynszu, narosło spore zadłużenia za wodę.
Babcia twierdzi, że prezes oświadczył, że obecne wpływy z 2 pozostałych rodzin, które uiszczają opłaty regularnie spłacają całkowite zadłużenie nieruchomości swoimi miesięcznymi płatnościami za czynsz. Prezes twierdzi ponadto, że konto na które dokonują płatności lokatorzy jest zajęte przez komornika i opłaty, które wpłacają są automatycznie rekwirowane na poczet pokrycia zadłużenia.
1. Czy taka sytuacja zgodna z prawem? Dzwoniłem do spółdzielni mieszkaniowej, pytałem czy mają jakiś indywidualny zapis regulaminu najmu/wykupu nieruchomości, otrzymałem odpowiedź, że działają na ogólnych zasadach ustawowych.?
2. Czy stroną egzekucji należności od osób nie uiszczających opłat lokalowych nie jest zarządca budynku? Czy to nie z powodu jego zaniedbań doprowadził w przeciągu czasu do sporego zadłużenia, które obecnie stara się opłacić opłatą czynszową regularnie opłacających lokal użytkowników.
3. Czy i jakie kroki warto byłoby podjąć?
Dodatkowo chciałbym poruszyć kwestię centralnego ogrzewania, prezes twierdzi, że w związku z zadłużeniem od przyszłego roku centralne ogrzewanie miejskie ma przestać działać, lokatorzy mają własną rękę zagwarantować sobie substytut. Babcia jest osobą w podeszłym wieku oraz ma problemy z pamięcią.
Z góry dziękuję bardzo za pomoc.
|