Rodzice męża przekazali mu (w formie darowizny) gospodarstwo rolne i dom 10 lat przed naszym ślubem, chcielibyśmy zrobić remont, ale żeby zacząć musieliśmy zdecydować się na duży kredyt. Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że ja nawet jako żona nie mam praw do tego domu bo był on nabyty przed ślubem i nie wchodzi do wspólnoty majątkowej. Więc chcielibyśmy uregulować to wszystko prawnie, tak bym stała się współwłaścicielem domu. Nie wiemy natomiast jak się do tego zabrać, gdzie to załatwić.
Nasza sytuacja jest o tyle zawiła, że mama męża mieszka z nami i w akcie notarialnym ma zapewnione dożywotnie mieszkanie, czy to nie będzie przeszkodą, żeby mnie dopisać? Chcielibyśmy jak najszybciej uregulowac tą sytuację, bo obawiam się, że w tej chwili, gdyby nie daj Boże mojemu mężowi coś się stało to jako żona będę spłacać kredyt a dom będzie spadkiem do podziału między sześciu braci męża i ewentualnie naszego synka. Dodam też, że już wyremontowaliśmy część domu i czy w związku z tym moje prawa do własności jakoś wzrosły? Chciałabym też dowiedzieć się jak wyglądają w tej chwili moje i mojego synka prawa dotyczące domu i gospodarstwa? A czy można zapisać gospodarstwo i dom kilkumiesięcznemu dziecku? Proszę o szybkie porady i wskazówki

)
Jeszcze jedno pytanie, brat męża (mieszka z nami na prośbę mamy męża) jest nałogowym alkoholikiem, zdarzało się, że był agresywny wobec matki, z tego powodu mąż postanowił zmusić go do wyprowadzki i grozi mu wymeldowaniem - czy można go tak po prostu wymeldować, a może istnieje jakiś sposób żeby wysłąć go przymusowo na leczenie odwykowe?