Chamskie zachowanie Zarządcy budynku
Witam. Ktoś przed blokiem wyciął dwie choineczki gdzieś wysokości 1,50 m i położył obok, oprócz tego ktoś przewrócił bociana który był przytwierdzony do słupa stojącego w ogrodzi. Ostatnio Zarządca napadł na mnie na klatce schodowej i oskarżył mnie że wiem kto to zrobił tylko nie chcę głośno tego powiedzieć, bo muszę się przyznać ze u nas we Wspólnocie porobiły się dwa obozy, jedni zatwardziali zwolennicy Zarządu i drudzy lokatorzy którzy chcą jakoś żyć po ludzku bo cały teren nieprawnie przejął Zarządca i urządził sobie tam ogród, dla reszty która nie trzyma z nim jest ławeczka koło śmietnika.Powiedział ze on wie kto to zrobił, wiec mówię aby go oskarżył. Ten Pan jest bezczelnym typem, lecz nie w tym rzecz, zrobił to pod wpływem alkoholu, gdyż właściwie to on chodzi codziennie narąbany. Jak mam się do tego ustosunkować, bo padło pod moim adresem oskarżenie o dewastację przydomowego terenu, który i tak zagarnęli sobie Zarząd i reszta lokatorów którzy z nimi trzymają ( z reguły ludzie starsi ). Ten Pan potrafi rzucać mięsem pod adresem lokatorów a wszyscy siedzą cicho, jakby się go bali. Nie możemy odwołać Zarządu gdyż nie mamy większości na zebraniach. Jak mam postąpić ?
|