Pękła rura przechodząca przez mój dom
Witam
Najpierw przybliżę sytuację:
Mieszkam w szeregowcu z lat 80., pierwszym w rzędzie. Rury (woda, gaz, CO) wchodzą do domu z gruntu, jest rozgałęzienie na mój dom (w tym miejscu są liczniki) a następnie rury idą dalej do kolejnych 3 domów w szeregu. Dodam że rury idą po wierzchu.
Problem w tym że pękła rura doprowadzająca wodę do sąsiadów. Mam zawór i mogę zamknąć żeby mi się nie lała lecz ja wodę będę miał a sąsiedzi nie.
Spółka wodociągowa przedstawia sprawę następująco: do lat 90 płacono za wodę Spółdzielni, potem wodociągom ale bezumownie. W 2010 roku przysłali umowę, której nie podpisałem gdyż wodociągi pozbywały się odpowiedzialności za rury przechodzące przez mój dom (ich odpowiedzialność kończy się na zaworze w ulicy). Odmówili naprawy twierdząc że rury te są wspólną właśnością właścicieli domów w szeregu.
Na tą chwilę uważam że skoro rury są częścią wspólną to sąsiedzi powinni pokryć część remontu. Chciałbym jednak wiedzieć czy moja współwłasność kończy się za rozgałęzieniem do mnie czy na ścianie. Ergo- sąsiedzi powinni zapłacić po 1/3 czy ¼ ceny.
Stąd moje pytania:
1) kto jest odpowiedzialny za przechodzącą rurę z wodą?
2) Kto powinien zapłacić za naprawę?
3) Czy powinna być ustanowiona służebność przesyłu? Jeśli tak to kogo z kim?
4) Co jeśli któryś z sąsiadów odmówi partycypacji w kosztach?
5) Czy kosztem powinna być tylko naprawa rury czy też „przywrócenie stanu pierwotnego” czyli np. skucie ściany, naprawa , tynkowanie i malowanie. (pęknięcie nastąpiło na przejściu przez ścianę więc nie da się bezinwazyjnie naprawić)
Końcowo: główne pytania dotycząc wody z powodu pęknięcia. Jednak ten sam problem dotyczy rur gazu i CO-one też mogą kiedyś nawalić…
Dziękuję za wsparcie i pozdrawiam.
|