Halina, czy Ty za lekko nie podeszłaś do tego tematu?
Zniesienie współwłasności to sąd może zrobić, ale projekt podziału nie należy do sądu.
Jeżeli nie mamy zgody co do podziału, to wnioskodawca powinien przynajmniej ze swojej strony coś sensownego zaproponować, a nie żeby sąd miał na oślep decydować co komu przypadnie.
Sąd może jedynie orzec o sprzedaniu całości i podziale kwoty z tej czynności uzyskanej wedle posiadanych udziałów.
Nie bardzo rozumiem też tego stwierdzenia:
Cytat:
gdyż w akcie notarialnym jest napisane kto dziedziczy którą część gruntu i budynku
|
Jeżeli nieruchomośc jest współwłasnością, to nie ma żadnych podziałów, bo być nie może.
Wszystko jest wszystkich.
Jeśli jednak jest jakiś akt notarialny, który tak to uszczegóławia, to możliwe, że nie jest to współwłasność i już dawno temu zniesiono współwłasność dzieląc nieruchomość na poszczególne części.
Czy można przybliżyć ten akt notarialny, bo treścią przypomina mi dział spadku ze zniesieniem współwłasności.?