Witam,
A ten Pan życzy sobie aby tytułować go Prezesem??

Bo zasadniczo nie ma kogoś takiego jak prezes, w następnym kroku zażyczy sobie Eminencjo

A teraz wracam do meritum. Twój udział w gruncie jest taki sam jaki udział w całej nieruchomości wspólnej i jest zapewne wpisany w akcie notarialnym, choć prawdę mówiąc nie ma to większego znaczenia bo gdyby się tym kierować to np przy pewnego rodzaju działkach mogło by się okazywać ze np udział nie pozwala nikomu na zaparkowanie samochodu, a z drugiej strony szkoda aby plac stał pusty jeśli jest przeznaczony na parking. Poza tym czy jeśli masz wystarczające udziały na postawienie samochodu to czy masz udziały żeby na to miejsce dojechać... To tylko tak prowokacyjnie bo jak pisałem nie ma znaczenie wielkość Twojego udziału. Jeśli są miejsca dla członków Wspólnoty i takim członkiem jesteś to masz prawo tam parkować. Nie ma żadnych przepisów mówiących że samochód musi być prywatny czy np. że osobowy. Pan "Prezes" nie ma racji, a jeśli twierdzi inaczej to niech poda podstawę prawną. Może jest jakiś Regulamin Wspólnoty ale gdyby nawet był to z prawem nie miałby wiele wspólnego - raczej umowa pomiędzy właścicielami - nie wiem czy dałoby się coś takiego po fakcie zaskarżyć.
Ogólnie podstawa prawną obowiązującą we wspólnotach będzie z jednej strony Ustawa o własności lokali gdzie znajdziesz informację o udziałach w częściach wspólnych oraz Kodeks Cywilny, artykuły o współwłasności. Ogólnie zasada jest taka że możesz korzystać z części wspólnych w taki sposób aby nie uniemożliwiać korzystania innym współwłaścicielom - oczywiście w granicach rozsądku, bo zajmując miejsce parkingowe uniemożliwiasz oczywiście innym skorzystanie z tego miejsca - ale to oczywiście są granice rozsądku

Jeśli Pan chce wystawić komukolwiek rachunek to tez powinien mieć do tego podstawę - ciekawe jaką poda.
A sposób parkowania samochodu służbowego określają przepisy wewnętrzne firmy - ale to akurat tego Pana "Prezesa" nie powinno w ogóle interesować bo to jest układ pomiędzy pracodawcą a pracownikiem.
Mi by do głowy nie przyszło mówić współwłaścicielowi nieruchomości że może na nim parkować tylko samochodem osobowym, w kolorze niebieskim, marki zaczynającej się wyłączenie na N. No ale wiele jest dziwnych rzeczy w naszym kraju, co nie znaczy że wszystkie maja jakieś podstawy prawne albo nie daj Boże - sens.
Pozdrawiam