Tak jak w tytule. Mialem umowiony termin u notariusza, zgarnalem wlasciciela, potem jego syna, a potem pojechalismy po corke. A ta byla.. niedysponowana
.
Przelozylem termin, ale nie wyglada to dobrze. Dzisiaj dowiedzialem sie ze przepila juz mieszkanie w sporym miescie.
Chyba jedynym wyjsciem jest takie, gdzie wlasciciel(ojciec) wydziedzicza córke. Czy taka operacja jest w ogole mozliwa?
Moze mozna by ja jakos dopilnowac zeby podpisala ojcu pelnomocnictwo u notariusza zeby mozna bylo sprzedazy dopelnic bez niej?