Spłata mieszkania przez ojczyma....
Witam
Mam kilka pytań odnośnie spłaty mieszkania( może opisze całą sytuacje)
A więc: Ja i moja siostra posiadamy spadek w postaci części z mieszkania własnościowego nabyliśmy go po śmierci naszej mamy.... W związku z tym że mama zmarła w 1997 r z powodu choroby niespodziewanie nie zostawiła żadnego testamentu a więc jej 50 % z mieszkania została podzielona na 3 osoby(ja,siostra,ojczym(jej 2gi mąż) czyli na każdego z nas przypadło po 16,6 %.A zatem ojczym ma większość udziałów 16,6%+ 50% ze swojej połowy. Sprawa o podział majątku dopiero była w 2007r a rzeczoznawca wyceniał mieszkanie czerwiec 2009r Wycenił mieszkanie na 87 tys zł czyli wyliczył że na mnie i na siostre przypada po ok 12 tys zł.Chcieliśmy dogadać się z ojczymem żeby nas spłacił (on się zgodził na takie rozwiązanie)a my zrzeczemy się wtedy na niego z tej naszej części( pod warunkiem że dopiero po spłacie).(On cały czas tam mieszka,my wyprowadziliśmy się w 2006r ze względu na to że nie dało się z nim żyć.On poznał kobietę z którą wziął ślub,mają teraz roczne dziecko)i zastanawia mnie jedno jak odebrać należną część spadku po mamie? Zaznaczam że chcieliśmy się z nim dogadać ale jego gadka była "jak będe miał to was spłace" tylko że to " jak będe miał ..." będzie dyrdy nigdy.... Czyli możemy czekać w nieskończoność a obawiamy się że czym dłużej to się będzie przeciągać a jeśli ceny mieszkań spadną wtedy ta kwota (po 12 tys zł )może ulec zmianie i tylko na tym stracimy... Co powinniśmy zrobić w tym przypadku,jeśli wystąpić do sądu to na jakich najkorzystniejszych warunkach by na tym nie stracić( nie chcieli byśmy aby sąd orzekł spłatę ratalną( bo też może się to przeciągać latami)Tym bardziej że ja mam już też rodzinę(żonę i synka) a siostra również myśli o założeniu rodziny.Proszę o poważne odpowiedzi bo nie wiem co w tym przypadku zrobić...
|