Witam serdecznie !
To mój pierwszy post tutaj i zarazem pierwszy poważny problem ...
Wyjeżdżałem , już blisko 10 lat temu za granice będąc głównym najemca lokalu komunalnego. O opiekę nad nim poprosiłem kuzyna ,przesyłając mu wszystkie niezbędne pieniądze.. Moj pobyt z czasem przedłużał się wiec kuzyn postanowił przebywać w lokalu częściej płacąc w moim imieniu czynsz ze swoich pieniędzy . Zgodziłem się meldując go tam tymczasowo na rok. Wszystko wyglądało w porządku . Do czasu ...
Po jakimś czasie jako ,ze ani ja ani moja siostra ,która również jest tam zameldowana na stale (mieszka jednak w innym miescie.. ) , nie przebywaliśmy tam wystarczajaco aby zostać systematycznie zauważanym sprawa zainteresowano się w gminie oraz tbs-ie.
Dodatkowym problemem była okropna niesłowność oraz nieodpowiedzialność kuzyna niepłacącego czynszu i robiącego tym samym pokaźne długi ...
Coz , długi długami , pomiędzy mną a siostra znajdziemy rozwiązanie tego problemu...
Jednak gmina wystosowała przeciwko nam sprawę o oddanie kluczy , o eksmisje, jako ,ze nie przebywamy w mieszkaniu co częściowo potwierdził wywiad lokatorski ...
Sprawa ma odbyć się w kwietniu a moje pytanie brzmi czy w świetle prawa mam jakiekolwiek szanse na zatrzymanie lokalu...
Do sprawy wszystkie zaległości będą juz uregulowane rzecz jasna lecz to nie one jak myślę sa głównym problemem ...
Gdybym mógł zatrzymać ten lokal chciałbym go wykupić tak aby uniknąć w przyszłości podobnych sytuacji...
Pytanie tylko jak to rozegrać , co powiedzieć na sprawie i czy w ogóle istnieją szanse na pozytywne rozwiązanie ... ??
Przepraszam za przydługawy tekst
i z góry dziękuje za jakiekolwiek wskazówki .........