Natrętny właścieciel mieszkania
Witam, mam następujący problem, we wrześniu ubiegłego roku razem z moją dziewczyną wynająłem mieszkanie, stroną umowy byłem tylko ja, umowa została podpisana na rok, po jej wygaśnięciu przedłużyliśmy umowę z właścicielem w formie ustnej o jeden miesiąc. Opłaty za media przychodziły w rozliczeniu półrocznym, więc również ustnie ustaliliśmy, że kaucja, którą zapłaciliśmy w wysokości jednego czynszu pokryje opłaty, a jeśli coś z niej zostanie zwróci nam to przelewem, w mieszkaniu nie było żadnych zniszczeń. Dwa miesiące temu opuściliśmy mieszkanie zgodnie z umową, mieszkamy zagranicą, od pewnego czasu właściciel mieszkania dręczy nas telefonami, mailami, twierdzi, że powinniśmy mu zapłacić jeszcze za kolejny miesiąc i zwrócić pieniądze za opłaty, chociaż okazało się, że kaucja całkowicie pokryła opłaty i zostało jeszcze ponad 400zł, jednak właściciel nie zamierza nam ich zwracać. Naszą kaucję zaliczył jako opłatę za "niby" kolejny miesiąc. Straszy nas, że nas pozwie o zapłatę za opłaty, przysłał nawet na mój adres zameldowania wezwanie do zapłaty.
W jaki sposób mogę udowodnić, że tam nie mieszkałem? Od dwóch miesięcy wynajmuję inny lokal w Londynie (mam umowę najmu na piśmie), czy może ona być dowodem w sprawie? Jakie kroki powinienem podjąć w tej sprawie? Czy powinienem skorzystać z potrącenia kaucja/opłaty? Czy rodzice powinni odbierać przychodzące od właściciela pisma czy lepiej, żeby zgłosili, że nie przebywam po tym adresem? Nie chcę nawet zwrotu reszty kaucji, będę usatysfakcjonowany, jeśli właściciel da mi spokój i nie będzie się domagał nienależnych pieniędzy.
|