nadanie współwłasności - Forum Prawne

agrimon

witam,
mam takie pytanie:
żona dostała grunt od rodziców. na tym wybudowaliśmy wpsólnie dom z dużymi (udokumentowanymi ) moimi nakładami. niestety w rodzinie sie popsuło i zmieniła zamki, i mnie wyrzuciła. na dom jest kredyt nasz wspólny.
1. czy mam do tego domu prawo wpółwłasności? jesli tak to jak to prawnie ustanowić pomimo braku zgody? czy jestem wspówłaścicielem ułamkowym?
2. czy mam prawo zamieszkania-? nie jestem zameldowany w KW nie jestem wpsiany

DarthPaulus

Darowizny nawet otrzymane w trakcie małżeństwa co do zasady wchodzą w skład majątku odrębnego obdarowanego małżonka. A zatem ziemia jest żony, to po pierwsze. Po drugie budynki posadowione na gruncie jeśli nie stanowią odrębnego przedmiotu własności są własnością właściciela gruntu a zatem dom również jest żony. Natomiast jeśli masz udokumentowane nakłady ponoszone z majątku wspólnego i z twojego majątku odrębnego na budowę domu to Sąd uwzględni to podczas ewentualnej sprawy o podział majątku jeśli by do tego doszło i masz szansę na jakąś spłatę od żony w takiej sytuacji.
To w zakresie prawa własności natomiast co do prawa mieszkania to zgodnie z art 27 i 28 K. r. o. na obojgu małżonków ciąży obowiązek zaspokajania potrzeb utworzonej przez siebie rodziny, w tym potrzeb mieszkaniowych. Wyrzucanie małżonka za drzwi ciężko uznać za zaspokajanie potrzeb ale bez dokładnego stanu faktycznego ciężko się wypowiedzieć tylko na podstawie enigmatycznego "w rodzinie się popsuło". Generalnie z uwagi na konieczność w zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych rodziny żona nie mogła Cię wyrzucić z domu bez usprawiedliwionej przyczyny.

agrimon

"popsułao sie" to znaczy uważam, że podlegam przemocy psyhicznej. codzienne drwiny, wyśmeiwanie przezwiska szantaż ze mnbei wyrzuci z domu, odbierze dzieci itd. zglaszalem sprawe na policje i MOPSu. nie mam dowodów na przemoc psychiczna bo wszyscu moi znajomi, moja rodzina (rodzxice brat siostra) mają zakaz wstępu odwiedzania mnie i moich dzieci. ja ze swojej strony od czasu do czasu tez coś odopwiedziałem i byłą awantura. policja i MOPS sprawe umorzy;i bo nie ma dowodów, " co innego gdyby ktopś odniósł jakies rany fizycznie" mówił policjant. ale tego nie ma