Ukryta wada wynajętego mieszkania? - Forum Prawne

 

Ukryta wada wynajętego mieszkania?

Dzień dobry, w październiku tego roku wynajęłam mieszkanie. Podpisałam umowę na rok, w dniu przekazania kluczy i podpisania umowy właścicielka oprowadziła mnie po każdym pomieszczeniu i szczegółowo opisała, w jakim stanie oddaje nam mieszkanie, co ...



Wróć   Forum Prawne > Pomoc prawna z zakresu prawa prywatnego > Prawo cywilne > Prawo nieruchomości, lokalowe i budowlane


Odpowiedz
 
02-01-2017, 17:21  
DominikaEwa
Początkujący
 
Posty: 1
Domyślnie Ukryta wada wynajętego mieszkania?

Dzień dobry, w październiku tego roku wynajęłam mieszkanie. Podpisałam umowę na rok, w dniu przekazania kluczy i podpisania umowy właścicielka oprowadziła mnie po każdym pomieszczeniu i szczegółowo opisała, w jakim stanie oddaje nam mieszkanie, co ma na wyposażeniu i co działa, co nie.

Co może mieć istotne znaczenie to to, że faktycznie wspomniała o tym, że mankamentem mieszkania jest łazienka, która jest niewyremontowana, a ewentualny remont jest dla niej nieopłacalny, ponieważ gdyby już zaczęła w nią inwestować to powinna przenieść też sedes, który stoi nie przy tej ścianie, przy której powinien i nie chce w tej chwili ponosić tak dużych kosztów. Niemniej, powiedziała, że poza faktem, że może wyglądać to nieestetycznie to z łazienką nie ma żadnych innych problemów.

Jednakże już po pierwszych dniach spędzonych w mieszkaniu z łazienki wydobywał się straszny odór, nie do wytrzymania, powodujący ogromny dyskomfort w korzystaniu z mieszkania (zwłaszcza, że jest niewielkie, poza drzwiami w łazience w innych pokojach nie ma drzwi, więc zapach unosił się w całym mieszkaniu). W pierwszej kolejności próbowałam radzić sobie domowymi sposobami, środkami do udrożniania rur, a kiedy to nie przyniosło poprawy, zadzwoniłam do właścicielki. Ponieważ to moje pierwsze samodzielne mieszkanie i nie wiedziałam jak się zachować i do kogo się z tym kierować, zapytałam, czy problem już się pojawiał i może ma jakiś sprawdzony sposób jak się z tym uporać. Właścicielka powiedziała, że nie miała takiego problemu wcześniej i podała numer do hydraulika ze spółdzielni i to ze spółdzielnią kontaktowałam się w dalszej kolejności.

W tym czasie zapach unosił się okresowo, miałam wrażenie, że nie było to zależne od tego jak użytkuję mieszkanie, czy w nim jestem, czy nie, od pory dnia, tego czy piorę, korzystam z wc, prysznica - po prostu nieregularnie pojawiał się i znikał, średnio co 1-2 dni.

Hydraulik ze spółdzielni mieszkaniowej powiedział, że z racji złego rozmieszczenia sanitariów (prysznica, sedesu), nie ma dostępu do rur i nie jest w stanie sprawdzić szczelności instalacji sanitarnej bez znaczącej ingerencji (kucia w ścianie i rozbierania prysznica), dlatego zasugerował, żeby zajął się tym hydraulik wezwany przez właścicielkę i pracujący pod jej okiem, bo skala zniszczeń spowodowana kontrolą szczelności tych rur byłaby zbyt duża, by spółdzielnia mogła ponosić za to odpowiedzialność. Po jego wizycie odwiedził mnie jeszcze kominiarz, który sprawdził drożność kanałów wentylacyjnych i tutaj wszystko było w porządku. Problem był dalej nierozwiązany, po raz kolejny zadzwoniłam do właścicielki i powiedziałam, że łazienka jest niezdatna do użytku (momentami zapach jest bardzo intensywny i "gryzący" w gardło), dałam znać o efektach poprzednich wizyt, na co ona kazała wezwać ponownie hydraulika ze spółdzielni. Wezwałam, pan był zmieszany chyba jeszcze bardziej niż ja, powiedział, że prysznic i sedes wciąż stoją w złym miejscu, więc naprawdę nie potrafi mi pomóc i spółdzielnia ze swojej strony zrobiła wszystko.

W kolejnej rozmowie telefonicznej właścicielka oświadczyła, że jest po rozmowie ze spółdzielnią i prawnikiem, i z rozmowy tej jasno wynika, że to ja powinnam dokonać naprawy na własny koszt. Problem polega na tym, że każda, wydawać by się mogło, drobna naprawa, w tym mieszkaniu będzie wiązała się z ogromnymi kosztami, jeśli zwykła kontrola szczelności rur wymaga kucia w ścianach, a zapach pojawił się już w pierwszych dniach, więc nie sądzę, żeby wyniknął z mojego niewłaściwego korzystania z lokalu.
Z racji tego, że hydraulik ze spółdzielni mówił mi, że to sprawa właścicielki, a właścicielka twierdziła wręcz odwrotnie, powołując się na słowa tej samej spółdzielni, poszłam tam dzisiaj, żeby poprosić o ostateczne, pisemne zajęcie stanowiska w sprawie, żeby pozbyć się niejasności.
Dowiedziałam się tam, że problem ze smrodem trwa już kilkanaście lat (!), był wielokrotnie zgłaszany przez poprzednich lokatorów mieszkania, a właścicielka odgraża prawnikiem już nie od dziś, a cała sprawa wygląda tak, jakby właścicielka próbowała znaleźć naiwnego, który wyremontuje jej łazienkę na swój koszt.

Przechodząc do sedna sprawy, dzisiaj wysłałam pisemną prośbę o usunięcie przeszkód, powodujących dyskomfort w użytkowaniu mieszkania, jednak zdaję sobie sprawę, że to tylko zaogni konflikt.
W związku z tym, czy cała ta sytuacja i to, czego dowiedziałam się od spółdzielni (to, że właścicielka doskonale wiedziała o smrodzie i świadomie ukryła ten fakt w chwili podpisywania umowy, a teraz wzywa mnie do naprawienia problemu) może dać mi podstawy ku temu, żeby zerwać umowę?

Na "zdrowy rozsądek", nie rozumiem, jakiej szkody dokonałam, aby mieć obowiązek ją naprawić, zapoznałam się ze stanem technicznym mieszkania, jednak nie wiem czy to, że założyłam, że jest ono zdatne do użytkowania, jeśli właścicielka za takie mi je przedstawiła, nie było zbyt naiwne.

Jakie są moje obowiązki w tej sprawie, a co mogłabym ewentualnie wyegzekwować, jeśli natychmiastowe zerwanie umowy nie jest możliwe?

Z góry dziękuję za każdą pomoc.
DominikaEwa jest off-line  
15-01-2017, 03:20  
Użytkownik
Gość
Domyślnie RE: Ukryta wada wynajętego mieszkania?

KC:
Przepis prawny:
Art. 664. § 1. Jeżeli rzecz najęta ma wady, które ograniczają jej przydatność do umówionego użytku, najemca może żądać odpowiedniego obniżenia czynszu za czas trwania wad. § 2. Jeżeli w chwili wydania najemcy rzecz miała wady, które uniemożliwiają przewidziane w umowie używanie rzeczy, albo jeżeli wady takie powstały później, a wynajmujący mimo otrzymanego zawiadomienia nie usunął ich w czasie odpowiednim, albo jeżeli wady usunąć się nie dadzą, najemca może wypowiedzieć najem bez zachowania terminów wypowiedzenia. § 3. Roszczenie o obniżenie czynszu z powodu wad rzeczy najętej, jak również uprawnienie do niezwłocznego wypowiedzenia najmu nie przysługuje najemcy, jeżeli w chwili zawarcia umowy wiedział o wadach.
 
15-01-2017, 13:30  
Lewanna
Moderator globalny
 
Lewanna na Forum Prawnym
 
Posty: 15.446
Domyślnie RE: Ukryta wada wynajętego mieszkania?

Właścicielce proszę powiedzieć, że też Pani zasięgnęła opinii prawnika i on powiedział, że usunięcie problemu leży po jej stronie.
Powołać się na poniższy przepis ustawy o ochronie praw lokatorów:

art. 6a
1. Wynajmujący jest obowiązany do zapewnienia sprawnego działania istniejących instalacji i urządzeń związanych z budynkiem umożliwiających najemcy korzystanie z wody, paliw gazowych i ciekłych, ciepła, energii elektrycznej, dźwigów osobowych oraz innych instalacji i urządzeń stanowiących wyposażenie lokalu i budynku określone odrębnymi przepisami.
2. W razie oddania w najem lokalu opróżnionego przez dotychczasowego najemcę, wynajmujący jest obowiązany wymienić zużyte elementy wyposażenia lokalu.
3. Do obowiązków wynajmującego należy w szczególności:
1) utrzymanie w należytym stanie, porządku i czystości pomieszczeń i urządzeń budynku, służących do wspólnego użytku mieszkańców, oraz jego otoczenia,
2) dokonywanie napraw budynku, jego pomieszczeń i urządzeń, o których mowa w pkt 1, oraz przywrócenie poprzedniego stanu budynku uszkodzonego, niezależnie od przyczyn, z tym że najemcę obciąża obowiązek pokrycia strat powstałych z jego winy,
3) dokonywanie napraw lokalu, napraw lub wymiany instalacji i elementów wyposażenia technicznego w zakresie nieobciążającym najemcy, a zwłaszcza:
a) napraw i wymiany wewnętrznych instalacji: wodociągowej, gazowej i ciepłej wody – bez armatury i wyposażenia, a także napraw i wymiany wewnętrznej instalacji kanalizacyjnej, centralnego ogrzewania wraz z grzejnikami, instalacji elektrycznej, anteny zbiorczej – z wyjątkiem osprzętu,
b) wymiany pieców grzewczych, stolarki okiennej i drzwiowej oraz podłóg, posadzek i wykładzin podłogowych, a także tynków.

Dobrze, że wysłała Pani do niej żądanie naprawy w formie pisemnej.
Warto także zaopatrzyć się w pisemne oświadczenie hydraulika (dotyczące tych dwóch wezwań i jego opinia), a także samej administracji spółdzielni.

Pozostaje teraz czekać na reakcję właścicielki. Proszę konsultować z nami dalsze ruchy.
Lewanna jest off-line  
Odpowiedz

Podobne wątki na Forum Prawnym
Wątek
§ ukryta wada w wynajętym mieszkaniu (odpowiedzi: 4) Witam, na początku czerwca tego roku wynajęłyśmy z koleżanką mieszkanie. Zgodnie z ogłoszeniem pralka w mieszkaniu miała być nowa. Po podpisaniu...
§ Wynajem wynajętego mieszkania (odpowiedzi: 2) Witam. Mam pewną sprawę. Opiszę ją od początku. Mój tata jest na rencie oraz pomaga mu Opieka Społeczna m. in. przychodzi do niego Pani która...
§ Najem mieszkania a wada ukryta (karaluchy) (odpowiedzi: 1) Witam wynajmuje mieszkanie, gdzie wypowiedzenie umowy to 2 miesiące. Zaraz po wprowadzeniu okazało się ze są w nim karaluchy. Moim zdaniem jest to...
§ Powrót do wynajętego mieszkania (odpowiedzi: 32) Witam. wynająłem 3 miesiace temu lokatorom mieszkanie. Dziś sytuacja zmieniła się. Partnerka zaszła w ciąże i chcemy wrócić na to mieszkanie (jest...
§ Czy to jest wada ukryta przy zbyciu mieszkania przez sprzedających - POMOCY (odpowiedzi: 1) Wuj 20 stycznia 2012 zakupił mieszkanie od poprzednich właścicieli które mieści się na terenie spółdzielni mieszkaniowej. O ile mi wiadomo,...
§ wynajmowanie wynajętego mieszkania (odpowiedzi: 5) Witam :) Chciałbym się dowiedzieć, czy można wynająć od kogoś mieszkanie i później wynająć je komuś innemu? Chodzi mi o to, czy jest to z prawnego...


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 06:13.