kontrola nadzoru budowlanego
Geodeta wykonal pakiet prac przewidziany przy budowie domu jednorodzinnego poczawszy od wytyczenia granic z sasiednia dzialka, posadowieniem budynku i inwentaryzacja. Wszysko mialo byc O.K. Na wniosek sasiada nadzor budowlany przeprowadzil kontrole odleglosci budynku od granicy. Wyszlo, ze za mala odleglosc o 30 cm. Do zamurowania okna. Nadzor przybyl BEZ geodety (dwie urzedniczki), mierzyly miarka i pominely milczeniem ustalenia geodety nie mowiac juz o info ze skladnicy map. Geodeta przysiega, ze jego pomiary sa O.K. Ja odwoluje sie od decyzji bo mam wrazenie ze nadzor mnie roluje. Ale nikt nie zajmuje sie jakoscia pomiarow tylko faktem, ze URZAD STWIERDZIL ZE ODLEGLOSC JEST 3,70 zamiast 4 m. WSA odrzucilo moja skarge bo sie zajmuje strona prawna a nie merytoryczna. Prokurator nie znajduje naruszenia prawa mimo iz w ustawie o geodezji i Kartografii wymienione sa osoby mogace dokonywac pomiarow i nie jest to nadzor. Czy ktos ma jakis pomysl ?? Szukam prawnika, co by umial napisac kasacje ale sama nie wiem czy to jest wlasciwa droga. Urzad Geodezyjny proponuje wznowienie granic. Ale ile razy mozna placic za to samo i czy to cos przyniesie
|