Eksmisja z tytułu bezprawnego zajmowania lokalu komunalnego.
Dzień dobry,
Sprawa dotyczy zajmowania lokalu bezumownie – lokal jest z zasobów miasta.
Od początku – w lokalu, tytułem umowy najmu zamieszkiwała rodzina, a dokładniej prababcia od około lat 1960 roku (mam takie dokumenty). W roku 2011 do mieszkania wprowadziła się prawnuczka, która została zameldowana pod tym adresem w październiku 2011 roku – tu co ważne, w międzyczasie, bez wiedzy prawnuczki, jej mama zameldowała ją pod innym adresem, przez co adres mieszkania o którym mowa został wrzucony jako tymczasowy meldunek. Taka kolej rzeczy była do 2015 roku, kiedy to w lipcu, miesiąc przed wykupem mieszkania, prababcia zmarła a w lokalu zamieszkała dalej prawnuczka. Od tego czasu, zostało wystawionych kilka wniosków o zawarcie umowy, każdy z różnym skutkiem:
1. Najem został odrzucony z powodu braku ciągłości 3 lat zamieszkiwania ze sobą a to dlatego, że prababcia potwierdziła fakt zamieszkiwania wnuczki dopiero w 2013 roku. Tym samym, ,,wspólne’’ zamieszkiwanie to okres 2 lat i 7 miesięcy.
2. Po kilku latach, w 2017 roku, spółdzielnia sama się odezwała z informacją, że jest możliwe nabycie umowy najmu. Historia dokładnie taka sama – umorzenie z uwagi na w/w fakt. Na nic zdały się również ,,zeznania’’ bądź potwierdzenia sąsiadów o tym, że zamieszkanie trwa już od X lat i sami to potwierdzają. W tym wniosku, oprócz w/w daty podważyli zasadność tego okresu 2 lat i 7 miesięcy z uwagi na inny adres zameldowania czasowego.
3. W 2022 roku, po wielu interwencjach prawniczo – koleżeńskich, wykopanych danych, udało się ustalić dokładny przebieg zdarzeń, co zostało też wysłane w kolejnym wniosku – konkretne daty zameldowania:
- Zameldowanie pod w/w mieszkaniem – adresem na stały meldunek: Maj 2011 rok
- Zameldowanie pod innym adresem, którego dokonała mama tej wnuczki – październik 2011 – czasowo
- wymeldowanie z czasowego w roku 2015 – w momencie, jak wnuczka otrzymała informację zwrotną o tym, że nie ma szans na uzyskanie mieszkania z powodu meldunku.
- od tamtej pory jest zameldowana na stałe w tym budynku ze spółdzielni.
4. Z braku jakichkolwiek szans, zostało wysłane pismo do prezydenta z opisem sytuacji, które zostało wymijająco odpowiedziane w stylu – zgadzamy się na to, jak mówi wydział budynków i lokali.
Pojawilo się światełko w tunelu. Postanowiono porozmawiać z mamą, która to napisała pismo informujące, ze w tym czasie zameldowała córkę pod jej niewiedzę i że w pełni odpowiada za tą sytuację – powodem była chęć otrzymania innego mieszkania socjalnego. Zebraliśmy ponownie wnioski i pismo – niestety, już za późno – przyszła informacja o eksmisji 22.05.2024, a dzisiaj wezwanie do eksmisji do sądu.
Jak wygląda sytuacja?
Mieszkanie zajmowane przez matkę i córkę, bezumownie, bez jakichkolwiek opóźnień (odsetki to 4 zł, co wynika z pisma) w dużych opłatach, utrzymane w należytym stanie technicznym, co potwierdza cały czas administracja budynku. Mieszka pod jednym adresem od 13 lat, ma poukładaną i pracę i szkołę tak, aby można było to wszystko pogodzić z racji statusu samotnej matki.
Na co można się powołać / co można zrobić / jak można działać w tej sytuacji?
|