Jestem oskarżonym o uszkodzenie mienia o wartości 1060 złotych w 2000r. Proces przed Sądem Rejonowym trwa od 2001 roku i po wyroku uniewinniającym trafił do ponownego rozpoznania, gdzie nie odbył się żaden termin. W sprawie odbyło się 68 rozpraw, orzekało 12 sędziów na różnym szczeblu, oskarżało mnie 39 prokuratorów...
Wniosłem skargę na przewlekłość postępowania żądając maxa czyli 20 000 złotych.
Sąd Apelacyjny przyznał mi 10 000 złotych bez prawa odwołania. Pieniędzy nie odebrałem pomimo wezwania mnie do tego przez sąd, który zawinił przewlekłości,
Postanowienie zaskarżyłem do Tryb. Europejskiego zarzucając naruszenie art 6 ust. 1 Konwencji czyli nie rozpoznanie sprawy w rozsądnym terminie nie zgadzając się z przyznaną mi kwotą 10 000zł ale żądając 15 000 EUR, czyli 1000EUR/za rok, oraz
art. 13 Konwencji czyli braku skutecznego środka odwoławczego żądając 1000 EUR
PYTANKA:
1. Czy skoro nie zgadzam się z wysokością przyznanego mi odszkodowania przez polski sąd zasadna jest skarga do TE? Czy przyznanie mi kwoty 10 000 zł zamyka właściwie możliwość dochodzenia przed TE?
2. Czy skoro ustawa o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki
Ustawa o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki nie przewiduje możliwości zaskarżenia postanowienia to czy zasadne jest stawianie tego zarzutu przed TE?
3. Czy odebranie zasądzonej mi kwoty w jakikolwiek sposób może rzutować na postępowanie przed TE?