Nieprawidlowosci Slowackiego Wymiaru Sprawiedliwosci.
Dzien Dobry,
(Przepraszam za brak polskich znakow)
8 Lat temu mialem wypadek narciarski na Slowacji. Policja i Prokuratura wysylali mi listy po slowacku wiedzac ze nie rozumiem, musialem placic za tlumaczenia. Potem zostalem skazany po mimo ze to nie byla moja wina. Moja pani adwokat powiedziala ze wszystko wskazuje ze tam sa "lokalne powiezanie" (wszystcy z liptowskiego mikulasza) i nic sie nie da zrobic. Odwolalem sie od kary pienieznej i dostalem informacje ze kwota odszkodowania zostala przekierowana na droge cywilna. Czekalem na pozew w miedzy czasie wyprowadzilem sie do UK az nagle rok temu zaczeli mine zatrzymywac na lotniskach i pytac o dane kontaktowe. podalem I dostem list oswiadczajacy ze mam do splaty 4k euro plus odsetki. Strona slowacka zaczela mi wrzucac wazna koresponcenje do skrzynki w kopertach bez znaczka. Czesc korespondenji zostala wyslana za potwierdzeniem odbioru jak nalerzy ale nie wiem ile listow zaginelo bo wynajmuje pokoj w duzym domu (10 osob) i juz zdarzalo sie ze ludzie wyrzucali listy sprzatajac.
Czy wysylanie listow w jezyku nieojczystym jest legalne? Czy takie dostarczanie listow bez potwierdzenia (Nawet znaczka nie bylo jakby jakis goniec przynosl) jest legalne? Moja Pani adwokat mowi ze nie jest sobie w stanie tego wytlumaczyc. Czy mozna gdzies sie na takie zachowanie poskarzyc i czy jest sens?
Obecnie moja nowa pani adwokat probuje sie dogadac na splate ratalna z druga strona ale oni nie odpisuja a rozprawa jest za miesiac. Ja nie mam jak tam byc i juz mnie strasza 500 a potem 2000 euro kary jak nie przyjade. Tez nie wiem po co mie tam ciagna.
Prosze o porade i z gory dziekuje.
|