Witam.Pracowałam na czas określony -umowa zawarta od 2009-11-02 do 2010-10-31 .
W dniu 28.10. zachorowałam ,L4 zawiozła koleżnaka do pracy w piątek i w ten sam dzień szefowa zadzwoniła do mnie i zapytała czy wiem że konczy mi się umowa? szczerze nawet o tym zapomniałam i byłam zdziwiona zapytaniem.Odpowiedziała że bardzo jej przykro ale umowę musi rozwiązać .Na mojej umowie jest wyraźnie napisane że rozwiązanie umowy o pracę może nastąpić z 2-tygodniowym wypowiedzeniem ale ja jej nie dostałam tylko informacje przez tel.Na zwolnieniu jestem do 2 listopada i nie wiem co dalej robić ?

Mam przyjść jeszcze do lekarza .Proszę o wyjaśnienie czy pracodawca może mi w taki sposób wypowiedzieć umowę a jesli nie to co mam w taki razie zrobić?

