Witam.przez osiem miesiecy odbywałam staż w klubie sportowym(wlasna dzialalnosc gospodacza) jako recepcjonistka.Wszystko bylo dobrze,dopoki nie skoczyl mi sie staz..Po ukonczeniu stazu balam sie,ze mnie nie zatrudni i strace prace.Ale pracodawca chcial mnie nadal w klubie.Wiec staral sie o przedluzenie stazu w PUP,ale niestety zabraklo doinansowania i stazu mi nie pzedluzono.Wiec pracodawca postanowil mnie zatrudnic.Obiecal umowe i 1000 zl wynagrodzenia(ledwo co wyblagalam 1100 zl).Czekalam miesiac...dwa..dopytywalam o umowe,wciaz mi tlumaczyl,ze bedzie,ale nie w danej chwili,ze bedzie nie dlugo.bo ma wysoki rachunki za prad itp. a ze chodze czesto do lekarza to chcialam miec ubezpieczenie.Mowilam mu,ze za malo zarabiam,zeby chodzic do prywatnych lekarzy i chcem miec umowe i skladki zus.Ale cialge sie wymigal.Kiedys zadzwonili z inspekcji pracy,ze przyjada na kontrole to ułożyl mi tak grafik,zeby nie bylo mnie w tym dniu w pracy.A oprocz tego szybko przedluzyll umowe dwom kosmetyczkom.Ale niestety nie bylo kontroli

nie wiem dlaczego.Po pol roku powiedzialam ''dosc!" i miesiac wczesniej powiedzialam mu,ze odchodze.I od tamtej pory,zaczal sie do mnie bez powodu o wszystko czepiac.A dwa dni przed odejsciem powiedzial mi,ze nie wyplaci mi pieniedzy.w dodatku zrobil insynuacje i ukradl pieniadze z szuflady i moja torebke,udajac,ze o niczym nie wie.Sklamal,ze pojechal na policje i wyjanial sprawe.Po pol godziny,gdy ja odchodzilam od zmyslow,zablokowalam swoja karte do banku!on przyjechal moja torebka,udajac,ze nic nie zrobil.Podejrzewalam cos i zapytalam o czy to wszystko wymyslil i zrobil mi wode z mozgu-po chwili ie przyznal,ze to on zrobil,zeby mi dac nauczke!co mam dalej robic,jestem zalamana..