Witam,
Mój znajomy został zwolniony z pracy. W zakładzie w którym pracował od początku maja, co każdy piątek zwalniano po kilku pracowników (najprawdopodobniej prezes typował osoby do zwolnienia na podstawie monitoringu).
Miał umowę na czas określony. Do wygaśnięcia umowy zostało mu jeszcze około roku.
W ostatni piątek został zaproszony do pokoju na rozmowę. Podsunięto mu dokument (wymówienie), na którym nie napisano powodu zwolnienia. Powiedziano mu tylko tyle, że został zwolniony ponieważ jest za mało kreatywny. Dodam, że wszystkim zwolnionym w tym miesiącu pracownikom, podawano podobną przyczynę zwolnienia (np. mało kreatywny, mało efektywny) - zabawna sytuacja, bo jak można być kreatywnym przy rozcinaniu np. pudełek?
Kolega dokument podpisał, ale teraz obawia się tego, jaki powód zwolnienia będzie podany na świadectwie pracy. Nieoficjalnie dowiedział się, że "za porozumieniem stron".
Taki powód mu nie odpowiada, bo twierdzi, że pracuje tak samo jak pozostali pracownicy na tym samym stanowisku. Żeby było ciekawiej, to tydzień przed zwolnieniem, zagwarantowano mu, że nie zostanie zwolniony.
Czy opisana wyżej sytuacja daje mu jakieś możliwości walki z pracodawcą w sądzie pracy?