Żeby nie zakładać nowego wątku napiszę tutaj. Przypomnę tylko, że studiuję zaocznie i pracuję na um. o pracę od 13 miesięcy. Jakie konsekwencje odczuje po przejściu z um. o pracę na zlecenie, czy jeszcze jakieś oprócz braku urlopu? Chciałabym zarabiać więcej, więc poprosiłam o podwyżkę i powiedziałam, że do końca studiów mogę pracować na um. zlecenie. Staż pracy i tak mi się teraz nie liczy, a ubezpiecznie zdrowotne mam z racji studiowania (czyli mniejszy koszt dla pracodawcy). Czy mogę przejść z um o pracę na zlecenie bez żadnych przeszkód (bo słyszałam, że to nie jest takie łatw) I czy w ogóle dobrze zrobiłam? Szukam dobrego rozwiązania zarówno dla mnie jak i szefa, ponieważ lubię swoją pracę, a jedynym minusem jest, że mam skąpego szefa
Proszę o odpowiedź?
A i jeszcze istotna informacja: jestem zatrudniona na umowę o pracę na czas nieokreślony.