Mobbing? - i co dalej?
Witam. Mam taki problem -otóż jestem kadrową, doświadczenia w tym zawodzie mam dopiero ponad 1.5 roku, a ponieważ nie mam takiego doświadczenia chciałam się kogoś poradzić. Nie wiem co poradzić mojemu pracodawcy, podczas gdy on oczekuje ode mnie podsunięcia jakiegoś rozwiązania. Otóż chodzi o to, że doszło do takiej sytuacji, że pracownik napisał pismo, w którym opisuje swoje stosunkki z de facto byłym naczelnikiem. Opisuje, że w jego odczuciu wszystkie zdarzenia z udziałem naczelnika spowodowały, że został zdegradowany, no ogólnie, że współpraca między nimi nie była najlepsza i podaje przykłady. Faktem jest że pracownik został przeniesiony na inne stanowisko. Słuchając wersji pracownika jestem gotowa uwierzyć jemu, słuchając wersji naczelnik to znowu jej. Gdy szef poprosił żebym pogadała z pracownikiem i powiedziała, że jeśli czuje się mobbingowany to ma to opisać. No i tak pracownik zrobił. Szef łagodnie mówiąc, nie był zadowolony jak przeczytał to pismo. On uważa że żadnego mobbingu nie ma. Szef nie widzi możliwośći dalszej współpracy z tym pracownikiem, jeszcze też z innych powodów, ale tak: akta są czyste, nie ma "papierków" na to, że merytorycznie coś zawalił, ocenę okresową dostał uśrednioną. I co mam zrobić? Wypowiedzenie? Ale jaki powód? Utrata zaufania? Likwidacja stanowiska? Nie bardzo chyba, bo specjalnie przenieślimśmy go na takie stanowisko, którego w sumie nie było do tej pory. Wypowiedzenie zmieniające, że np niepotrzebny cały etat, jeśli okaże się, że pracownik na wykonanie swojej pracy potrzebuje mniej niż 8 godz. dziennie? Ale mam wrażenie, że jeśli bym wybrała coś z tych opcji to będzie to przez pracownika rozumiane jako kolejne przykłady mobbingu w stosunku do niego. A może uwzględnić pismo i stworzyć taki zespół, który by rozpatrzył czy był mobbing czy nie? Tylko co dalej jeżli np. zespoł stwierdził by, że mobbingu nie było a pracownik dalej upiera się przy swoim?
Pomóżcie proszę, sprawa pilna.
|