Rozwiązanie umowy bez okresu wypowiedzenia...
Witam.
Mój dobry znajomy chce się zwolnić z pracy, gdyż znalazł inną - lepszą. Problem w tym, iż pracodawca w uniesieniu złości nie chce go puścić - wykrzykuje że obowiązuje go termin 3 mcy( 8 lat pracy), że nie znajdzie innej pracy przez to a ma to w d.... Oczywiście jeśli znajomy będzie czekał 3 miesiące - nie przyjmą go do tej nowej pracy.... Zastanawiam się czy w jego przypadku nie szłoby zastosować rozwiązania umowy o pracę przez pracownika bez wypowiedzenia z winy pracodawcy... Pracodawca nieraz traktuje pracowników po chamsku - wyzywając od ch... i innych, leniwych Polaków, krycząc, że Hitler źle zrobił nie puszczając Polaków kominem etc (sam jest polakiem ale "szczyci" się niemieckim pochodzeniem). Te i inne incydenty bardzo "siadają" na psychice pracowników, jednak ci siedzą cicho z braku innych możliwości zatrudnienia w okolicy (mogę osobiście to potwierdzić, gdyż prze zkrótki okres czasu między studiami sam tam pracowałem - nieraz pracownik był "zrównany z błotem" dosłownie za nic - np za coś, co źle zrobił - ale sposób tej roboty nałożył sam pracodawca...).
Formalnie to co opisałem wyżej nie nalezy raczej do zaniedbania obowiązków pracodawcy, nie podejdzie pewnie i pod dyskryminację.... Czy się mylę? Znajomy myśli już nawet o wymuszeniu porozumienia poprzez zagrożenie procesem cywilnym (za obelgi i traktowanie) - choć jest to sposób, którego chcę mu oszczędzić.
Pozdrawiam.
|