Fakty:
1) Spolka z o.o. (spolka corka) zalozona w Polsce 8 lat temu i zatrudniajaca 18 osob (spolka matka ma siedzibe w UK).
2) Spolka z o.o. (dalej "firma") nie ma zadnego majatku, gdyz wszystko (wyposazenie, sprzety, itp.) bylo kupowane na spolke matke i wysylane do polski.
3) W zeszlym roku mialo miejsce dochodzenie Urzedu Skarbowego, ktore wykazalo, ze firma ma do zaplacenia zalegle podatki (potezne podatki), ale przedstawiciel zarzadu tlumaczyl sie (nie osobiscie, tylko przez znana kancelarie z Wa-wy), ze firma w polsce tak naprawde byla tylko centrum kosztow "nie prowadzila dzialanosci biznesowej na terenie polski, a zatrudniala tylko programistow". US uznal ze pracownicy wykonywali prace de-facto dla firmy matki, wiec ta powinna sie rozliczac z US w imieniu polskiej spolki. Wspomniany przedstawiciel zarzadu nie zgodzil sie z taka interpretacja i postanowil doprowadzic do upadlosci spolki corki w polsce.
4) We wrzesniu 2014 firma nie wyplacila pracownikom calosci wynagrodzenia za przepracowany miesiac (platne do ostatniego dnia kazdego miesiaca) a wyplacila jedynie polowe pensji (wszystkim pracownikom)
5) Ostatniego (lub przed) dnia wrzesnia 2014 przedstawiciel zarzadu firmy (brytyjczyk) przyjechal do polski i wyplacil z banku kapital zakladowy firmy, nie pozostawiajac na koncie ani zlotowki (byc moze na poczet pensji, albo aby uniemozliwic ew. egzekucje komornicza)
6) Za pazdziernik 2014 firma nie wyplacila pensji wcale
7) 4-tego listopada 2014 do sadu zostal skutecznie dostarczony wniosek o upadlosc, zlozony przez pracodawce.

Wspomniany przedstawiciel zarzadu wie, ze powinien zlozyc wniosek o updalosc "...w terminie do 2 tygodni od zaistnienia przeslanek, gdyz w przeciwnym razie wspol-odpowiada swoim majatkiem" ale sie tym nie przejmuje, gdyz wie ze ewentualna egzekucja na terenie UK w praktyce nie bedzie mozliwa do przeprowadzenia przez polskie sadownictwo (zbyt mala szkodliwosc czynu)
9) pracodawca liczy na odrzucenie wniosku przez sad z przyczyn "merytorycznych" (brak pieniedzy na koncie spolki na uiszczenie oplaty zwiazanej z przeprowadzeniem postepowania upadlosciowego)
10) Pracodawca nie rozwiazal i nie zamierza rozwiazywac z pracownikami umow pracowniczych. Liczy najprawdopodobniej na to, ze gdy ktos znajdzie sobie prace, bedzie musial sie zgodzic na wypowiedzenie za porozumieniem stron (rezygnujac w ten sposob z roszczen co do okresu wypowiedzenia, odpraw, itp.), gdyz w przeciwnym razie bedzie wciaz zobligowany umowa o prace wzgledem aktualnego pracodawcy (ktorej ten nie zamierza z pracownikiem rozwiazywac)
11) sprawa zostala zgloszona do PIP. Przyszedl inpektor, przeprowadzil dochodzenie i powiedzial ze "sytuacja jest fatalna" i "nie ma co liczyc na to ze uda sie pracownikom cokolwiek w tej sprawie wywalczyc".
12) do sadu zostalo zlozone zawiadomienie o popelnieniu przestepstwa przez pracodawce, polegajace na niewyplaceniu calosci pensji pracowniczych, lecz przedstawiciel zarzadu sie tym rowniez nie przejmuje "...Sad moze sobie wysylac wezwania na adres siedziby firmy, a ta i tak zostanie niedlugo zlikwidowana (siedziba), a ow przedstawiciel bedzie nieuchwytny na terenie UK".
13) Pracodawca liczy na to, ze w sytuacji egzekucji komorniczej nie bedzie z czego sciagac dlugow (pracownicy moga miec tytuly wykonawcze sadu pracy w reku, ktore i tak sa bezwartosciowe, gdyz komornik stwierdzi ze firma nie ma zadnego majatku)
14) generalnie ow przedstawiciel zarzadu twierdzi, ze polskie sady pracy i gospodarcze nie moga mu nic zrobic a w UK bedzie on "nieuchwytny" i sprawy "beda sie ciagnely latami az zostana umozone".
Pytania:
1) co moge w tej sytuacji zrobic jako pracownik?
2) Czy na dzien 6 listopada, istnieje jeszcze mozliwosc wypowiedzenia umowy przez pracownika w trybie natychmiastowym "z winy pracodawcy, tj. powaznego naruszenia praw pracownika przez pracodawce"? Minelo co prawda 30 dni od wyplacenia polowy pensji we wrzeniu, ale ow przedstawiciel zarzadu do konca pazdziernika twierdzil ze "znajdzie pieniadze "u inwestorow" - celowo wprowadzajac w ten sposob pracownikow w blad. Gdy nie wyplacil kolejnej pensji za pazdziernik (i nie oplacil tez ludziom skladek ZUS, wczesniej chociaz ZUSy placil) pracownicy stracili nadzieje na to, ze "uda mu sie jeszcze zalatwic jakiekolwiek pieniadze". Czy zatem moze byc podstawa do "wypowiedzenia umowy przez pracownika w trybie natychmiastowym", fakt nie oplacenia skladek ZUS w pazdzierniku? (rozumiane jako "powazne naruszenie praw pracownika przez pracodawce")?
Wniosek:
1) Dramat jak to polskie prawo jest "dziurawe", i ze kazda "dobrze zorientowana w kwestiach prawnych" spolka zagraniczna moze czuc sie absolutnie bezkarna wobec sadow, pracownikow, urzedow skarbowych, itd.