 Umowa o zwrot kosztów szkolenia. Wypowiedzenie umowy o pracę i nowa umowa zlecenie.
Dzień dobry,
Na wstępie napiszę, że przeszukałem wszystkie możliwe fora, jak również to i nie znalazłem identycznej sprawy, jeśli się mylę proszę po prostu o przesłanie odpowiedniego linku.
Natomiast mój problem wygląda następująco:
Sprawa dotyczy pewnego biura podróży nazwijmy je "Wakacje i słońce Sp. z o.o." . Natomiast właściciele biura pod tą spółką prowadzą 8 salonów franchisingowych znanych i wiodących na polskim rynku marek przyjmijmy, że te marki to "Tureckie Wakacje" i drugie "Niebiańskie Rodos".
1) W lutym 2013 odbyłem darmowe praktyki w "Wakacje i słońce Sp. z o.o."
2) W marcu 2013 zostałem zatrudniony na umowę o pracę w ich biurze franchisingowym "Niebiańskie Rodos" na 3/4 etatu. Posiadałem kwalifikacje zdobyte na praktykach. Umowa została zawarta pomiędzy "Wakacje i słońce Sp. z o.o." a mną.
Natomiast załącznikiem do umowy była " Umowa o zwrot kosztów szkolenia " zawarta pomiędzy "Wakacje i słońce Sp. z o.o." a mną.
Jest w niej napisane, że
Paragraf 1
"pracodawca zobowiązuje się do finansowania kosztów szkoleń, w tym szkolenia wstępnego prowadzonego przez pracodawcę oraz kursów zawodowych Pracownika, w czasie trwania stosunku pracy pomiędzy Pracodawcą a Pracownikiem [...] jak również zapewnienia Pracownikowi stroju służbowego"
- dodam tu, że strój składał się z marynarki i koszul z logo firmy
Paragraf 2
"Pracownik zobowiązuje się do zwrotu koszów szkoleń oraz kursów oraz stroju służbowego, o których mowa w par. 1 niniejszej umowy poniesionych przez Pracodawcę w okresie 2 lat poprzedzających ustanie stosunku pracy między Pracodawcą a pracownikiem na skutek:
a) Wypowiedzenia umowy przez Pracownika
b) Rozwiązana umowy o pracę przez Pracodawcę bez zachowania okresu wypowiedzenia z winy pracownika"
Paragraf 4
"Pracodawca ma prawo odstąpić od egzekwowania wierzytelności przeciwko Pracownikowi wynikającej z niniejszej umowy. W przypadku, gdy pracodawca w terminie 6 miesięcy od ustania stosunku pracy w sposób wskazany w paragrafie 2 niniejszej umowy, nie wezwie Pracownika do zapłaty należnej kwoty, uprawnienie do żądania zwrotu tejże kwoty wygaśnie".
W tym okresie uczestniczyłem w 3 szkoleniach.
3) W sierpniu 2014 okazało się, że właściciele niezbyt dobrze prowadzą interes i "Niebiańskie Rodos" wypowiedziało im umowę franchisingową i dany salon zlikwidowano.
Zbiegło się to z czasem, kiedy poprosiłem o podwyżkę. Ustaliliśmy z pracodawcą, że przejdę na "umowę zlecenie" i będę zarabiał na rękę 4zł/h więcej niż wcześniej a wszystkie ustalenia co do sposobu obsługi spraw biurowych pozostają bez zmian.
Z racji likwidacji salonu, w którym pracowałem umówiliśmy się, że będę pracował w innym ich salonie franchisingowym czyli "Tureckie Wakacje".
4) Poproszono mnie o złożenie "prośby o rozwiązanie umowy o pracę z Wakacje i słońce Sp. z o.o. na mocy porozumienia stron" co uczyniłem. Otrzymałem świadectwo pracy w którym napisano, że umowa została rozwiązana na mocy porozumienia stron.
5) Kolejnego dnia podpisałem umowę zlecenie nr 1 ale tu uwaga ze spółką "Wakacje i słońce Sp. z o.o. Spółka Komandytowa", która to umowa obowiązywała nas od 1 września 2014 do 31 grudnia 2014".
6) Pojechałem w październiku na szkolenie do Egiptu i byłem na jeszcze 1 w Polsce. Kupiłem nowy strój służbowy z FV na firmę, za który mi zwrócono pieniądze. Przeniesienie okazało się jednak kompletną klapą. Do tego doszły dodatkowe obowiązki na uczelni a pracodawca stał się mało kulturalny i zwiększył ciśnienie na produktywność.
25 listopada złożyłem na ręce swojego kierownika biura wypowiedzenie umowy zlecenie nr 1 z pracodawcą. Dodatkowo wysłałem listem poleconym i mailem do szefa. Zaproponowałem, że mogę pracować do dnia 10 grudnia lub 20 grudnia i odejdę na mocy porozumienia stron po wypłaceniu należnego wynagrodzenia, lub zgodnie z zapisem w umowie zlecenie na koniec miesiąca, czyli 31 grudnia 2014. Czyli w dniu, kiedy nasza umowa zlecenie wygasa.
W dniu 28 listopada pracodawca przyjechał do biura. Nakrzyczał na mnie, że jak ja w ogóle mam czelność odejść. I, że mam im oddać na mocy "Umowy o zwrot kosztów szkolenia" z marca 2013 pieniądze za szkolenia, oraz za szkolenia z października 2014, kiedy byłem już na umowie zlecenie.
Sprzeciwiłem się i powiedziałem, że nie ma mowy bo jest to bezpodstawne. Po szkoleniu napisałem raport z wyjazdu i przedstawiałem klientom oferty wyjazdu do Egiptu, których oni nie kupowali. Kazano mi się spakować i nie pozwolono usunąć 1 zdjęcia z Egiptu z pulpitu komputera. Doznałem upokorzenia przy wszystkich, gdyż szef stał nade mną jak kat. Pracownikom powiedziano, że mają mnie nie wpuszczać do pracy. Ja nic podpisanego przez pracodawcę nie mam tj. nie mam podpisanego wypowiedzenia, ani nic. Pracodawca powiedział tylko, że on musi jeszcze wszystko policzyć [godziny pracy].
Pracodawca powiedział, że zajmie się tym prawnik a ja im oddam co do grosza. I nawet mogą skierować sprawę do sądu pracy.
I teraz nasuwają się moje pytania:
1) Skoro rozwiązaliśmy z pracodawcą "Wakacje i słońce Sp. z o.o." umowę o pracę za porozumieniem stron w sierpniu 2014, to czy ma on prawo nakazać zapłacić mi za strój i szkolenia podczas stosunku pracy? Nie zwolniłem się przecież, ani on nie zwolnił mnie. Wg. mnie paragraf 2 określa tylko dwie sytuacje, kiedy musiałbym oddać.
2) Skoro zostałem później zatrudniony przez "Wakacje i słońce Sp. z o.o. Spółka Komandytowa" i w umowie zlecenia nie ma mowy o jakichkolwiek szkoleniach i zwrotach , to czy mają praco potrącić mi za Grecję?
3) Czy jutro, czyli 1 grudnia mam iść normalnie do pracy, skoro nie dostałem wypowiedzenia, ani nie padło słowo "Pracowniku, od jutra się tu nie pokazuj"?
Szef wczoraj podobno przyjechał do pracy i zabrał mój komputer by sprawdzić dyski.
Postawę pracodawcy pozostawię bez komentarza, bo ma jeszcze wiele za uszami. Natomiast proszę o odpowiedzi co do pytań.
| 
